Kredyty frankowe i klauzule abuzywne – sprawdź, czy Twój bank je stosował i jak to wykorzystać!

Pod koniec 2019 roku miała miejsce słynna bitwa w Luksemburgu, w której naprzeciwko siebie stanęli frankowicze oraz banki. Stawka była wysoka, a zwycięstwo w tym starciu odniosły osoby mające kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich (a przynajmniej tak się powszechnie uważa). Dziś nie będę poruszał tego zagadnienia całościowo, ale skoncentruję się na tzw. klauzulach abuzywnych, które występowały w umowach kredytowych oraz na możliwościach, jakie dają one frankowym kredytobiorcom.

 

Klauzula abuzywna we frankowej umowie kredytowej – jak to możliwe…?

W powszechnym przekonaniu są 2 typy instytucji, które mają perfekcyjnie skonstruowane umowy zabezpieczające ich interesy: banki oraz firmy ubezpieczeniowe. I wiele w tym prawdy, ale żyjemy w rzeczywistości ciągle zmieniającego się stanu prawnego oraz rozmaitych linii orzekania. W konsekwencji umowy, które balansowały na krawędzi prawa, mogą jednego roku być uznawane za 100% zgodne z prawem, a w drugim ta sama umowa może zostać przez sąd potraktowana inaczej. Inny scenariusz to świadome umieszczanie w umowie zapisów krzywdzących konsumentów i liczenie na to, że nie pójdą oni do sądu – banki były bowiem pewne swojej siły. To tak mówiąc w dużym skrócie i w uproszczeniu. A dla tych, którzy nie wiedzą, czym jest klauzula abuzywna, krótka definicja:

Klauzule abuzywne to niedozwolone postanowienia umowne, zdefiniowane jako postanowienia umowy zawieranej z konsumentem. Klauzule takie nie są uzgodnione indywidualnie i nie wiążą konsumenta w sytuacji, jeśli rażąco naruszają jego interesy oraz kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.

Jak widać z tej definicji, termin klauzula abuzywna może być użyty w relacjach przedsiębiorca – konsument (czyli np. bank – kredytobiorca). Ok, a jakie zapisy niedozwolone można znaleźć w umowach frankowych konkretnych banków?

 

1. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: bank PKO BP SA – umowa kredytu Własny Kąt Hipoteczny

Ust. 3. Kredyt może być wypłacony:

  • w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego,
  • w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju.

Ust. 4. W przypadku, o którym mowa w ust. 3 pkt 2., stosuje się kurs kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w PKO BP SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego.

Komentarz

Zacznijmy od tego, że umowy kredytowe Własny Kąt Hipoteczny dotyczą kredytów denominowanych. Co to oznacza? To, że kwota kredytu w tej umowie jest wyrażona w CHF, ale w rzeczywistości została wypłacona w PLN. Tego typu kredyty były bowiem wypłacane w złotówkach ze względu na to, iż zdecydowana większość umów była zawierana celem nabycia nieruchomości znajdujących się w Polsce.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w PKO BP SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O ciekawych możliwościach dla kredytobiorców piszę na końcu artykułu.

 

2. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Santander Bank Polska SA

Santander Bank Polska powstał z połączenia dwóch banków: Kredyt Banku i Banku Zachodniego WBK. W związku z tym w obrocie prawnym funkcjonują niejako dwie umowy dotyczące kredytów hipotecznych w szwajcarskiej walucie.

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Kredyt Bank SA

  • Kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu.
  • Każda transza kredytu wykorzystywana jest w złotych przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy według kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu.
  • Spłata rat kapitałowo – odsetkowych dokonywana jest w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo – odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą Bank w dniu spłaty.

Komentarz

Umowy frankowe, jakie przedstawiał swoim klientom Kredyt Bank, zawierają następujące sformułowanie: kredyt denominowany. Faktycznie jednak były to kredyty indeksowane do CHF, choć kwota na umowie jest określona w PLN.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Kredyt Banku SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O tym, jakie możliwości dla kredytobiorcy to otwiera, piszę na końcu artykułu.

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Bank Zachodni WBK

  • Uruchomienie kredytu nastąpi na rachunek (numer rachunku) w złotych polskich przy wykorzystaniu bieżącego/negocjowanego kursu kupna dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu płatności.
  • Walutą spłaty kredytu jest CHF. W przypadku spłaty kredytu w złotych polskich realizacja płatności nastąpi przy wykorzystaniu bieżącego kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu realizacji należności Banku.

Komentarz

Umowy kredytowe, jakimi posługiwał się Bank Zachodni WBK, w zdecydowanej większości były umowami kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego. Co interesujące z punktu widzenia kredytobiorców, jako niedozwolone można tutaj potraktować:

– klauzulę dotyczącą przeliczenia walutowego z franka na złotówki po kursie kupna franka,
– klauzulę dotyczącą przeliczenia walutowego z franka na złotówki po kursie sprzedaży franka,

które to kursy odwołują się do kursów walut obowiązujących w tym banku (czyli w WBK).

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Banku Zachodnim WBK mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Także i tutaj zachęcam osoby zainteresowane do zapoznania się z możliwościami prawnymi – piszę o tym na końcu artykułu.

 

 

3. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Bank Millenium SA

  • Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millenium w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.
  • W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty.

Komentarz

Nie ma co niepotrzebnie przedłużać: klauzule przeliczenia walutowego znajdujące się w umowach banku Millenium zostały uznane jako niedozwolone.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Banku Millenium SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O tym, co to może oznaczać dla kredytobiorców, piszę na końcu artykułu.

 

 

4. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: mBank SA

W pierwszym rzędzie należy zauważyć, że klauzule niedozwolone będą dotyczyć tutaj umów kredytu indeksowanego BRE Banku SA (Banku Rozwoju Eksportu), który jest niejako poprzednikiem mBanku.

  • Raty kapitałowo – odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej BRE Banku SA, obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.

Komentarz

Powyższa klauzula jest klauzulą niedozwoloną, co powoduje, że umowa kredytowa może być uznana albo za nieważną w całości, albo za bezskuteczną w zakresie klauzul walutowych.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w mBanku / BRE Banku SA mogą w oparciu o tę klauzulę uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Jeśli więc masz tego typu kredyt, to koniecznie spojrzyj na koniec tego wpisu!

 

 

5. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Raiffeisen Bank Internetional AG

Tutaj także mamy podział na 2 banki, które niegdyś były samodzielnymi podmiotami, a obecnie wchodzą w skład Raiffeisen Bank. Jak widać takie fuzje są na naszym rynku bankowym dość często spotykane.

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Polbank / EFG Eurobank Ergasias SA oddział w Polsce

Komentarz

Tutaj klauzule abuzywne są wyszczególnione w załączniku nr 1 do umowy kredytowej, nazywanym także Regulaminem. Ten Regulamin kredytu hipotecznego udzielanego przez Polbank EFG mówił o indeksowaniu kwoty kredytu do CHF przez przeliczenie kwoty kredytu wyrażonej w PLN po kursie kupna walut ustalanym w przyszłości przez bank. Potem nastąpić miało przeliczenie tak uzyskanej kwoty indeksacji w CHF po kursie sprzedaży ustalanym w przyszłości w sposób wskazany w regulaminie.

Dodatkowo Polbank zawarł w regulaminie zapis, iż uwzględniana będzie stawka referencyjna LIBOR, określana przez British Banker’s Association. Problem w tym, że wskaźnik ten nie funkcjonuje już od kilku lat. No a skoro tak, to wykonywanie umowy w oparciu o ten wskaźnik jest w praktyce niewykonalne. Niewykonalność ta oznacza z kolei, że umowa kredytowa może (ale nie musi!) tutaj zostać unieważniona w całości.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Polbanku / EFG Eurobanku mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Masz taki kredyty? Na końcu tego artykułu dowiesz się o tym, jakie masz możliwości walki o swoje pieniądze!

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Raiffeisen Bank Polska SA

  • W przypadku Kredytu udzielanego w walucie obcej CHF/EUR/USD kwota kredytu zostanie wypłacona w złotych według kursu kupna danej waluty zgodnie z obowiązującą w Banku w dniu Uruchomienia Kredytu/Transzy Kredytu Tabelą Kursów walut dla produktów hipotecznych w Raiffeisen Bank Polska Spółka Akcyjna.
  • W przypadku Kredytu udzielonego w CHF/EUR/USD kapitał, odsetki oraz inne zobowiązania z tytułu Kredytu, poza wymienionymi w §3 ust. 1 Umowy wyrażone w walucie obcej spłacane będą w złotych jako równowartość kwoty podanej (w walucie) przeliczonej: wg kursu sprzedaży waluty zgodnie z obowiązującą w Banku w dniu spłaty zobowiązania określonym w harmonogramie, o którym mowa w ust. 1 powyżej. Tabela kursów walut dla produktów hipotecznych w Raiffeisen Bank Polska S.A. w przypadku wpłat dokonywanych przed tym terminem lub w tym terminie.

Komentarz

Klauzule te dawały bankowi możliwość praktycznie dowolnego kształtowania wysokości kursu przy wypłacie oraz spłacie kredytu. Jest to sytuacja bardzo niekorzystna z punktu widzenia kredytobiorcy.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Raiffeisen Bank Polska SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O tym, co może zrobić w tej sytuacji kredytobiorca, wspominam na końcu tego artykułu.

 

 

6. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Nordea Bank Polska SA

  • W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych, zostanie określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonania przeliczeń kursowych.
  • W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, wypłata środków następuje w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej.
  • W przypadku wypłaty w złotych, kwota transzy po wypłaceniu przeliczana jest przez Bank na walutę, do jakiej kredyt jest indeksowany, według kursu tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu i w momencie wypłaty środków.
  • W przypadku spłaty kredytów w złotych, spłata następuje w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej, przy czym do przeliczeń wysokości rat kapitałowo – odsetkowych spłacanego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu i momencie spłaty.

Komentarz

Jak więc widać, klauzul abuzywnych jest tutaj całkiem sporo. Dodatkowo warto wspomnieć, że Nordea Bank przedstawiał kredytobiorcom frankowym symulację, gdzie wzrost kursów walut był określany na maksymalnie 50%. No a przecież w wielu przypadkach frank szwajcarski po kursie początkowym przy zawieraniu umowy kosztował nieco ponad 2 PLN, podczas gdy kilka lat później skoczył do ponad 4 PLN! Nie trzeba być profesjonalnym matematykiem, aby policzyć, że to jednak o wiele więcej niż wspomniane 50%…

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Nordea Bank Polska SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. I także tutaj zapraszam zainteresowanych do zapoznania się z możliwościami odzyskania pieniędzy – znajdziesz to przy końcu wpisu.

 

 

7. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Bank BPH SA / GE Money Bank SA

  • Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez GE Money Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży GE Money Banku S.A. *zgodnie z tabelą banku

Komentarz

Klauzula ta jest analogiczna do innej klauzuli wpisanej do rejestru klauzul niedozwolonych – oto jej brzmienie:

Spłaty dokonywane będą przez Kredytobiorcę w złotych, po uprzednim przeliczeniu spłaty wg kursu GE Money Banku S.A. (kursu Banku). Kurs Banku jest to średni kurs złotego w stosunku do waluty kredytu opublikowany w danym dniu w prasie przez NBP, powiększony o zmienną marżę kursową Banku, która w dniu udzielania kredytu wynosi 0,06. Marża kursowa może ulegać zmianom i jest uzależniona od rozpiętości kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu na rynku walutowym.

I tutaj warto zaznaczyć, że klauzuli takiej według prawa nie powinno się rozbijać na część odsyłającą do kursów NBP i na część realizowaną zgodnie z fantazją banku. I to jest bardzo dobra wiadomość dla kredytobiorców.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Banku BPH SA / GE Money Banku SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Jak to zrobić i czego się spodziewać? O tym za już za moment!

 

 

8. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Getin Noble Bank SA

  • Uruchomienie Kredytu następuje w PLN przy jednoczesnym przeliczeniu w dniu wypłaty na walutę wskazaną w Umowie Kredytu zgodnie z kursem kupna dewiz obowiązującym w Banku w dniu uruchomienia.
  • W przypadku kredytu denominowanego kursem waluty obcej Harmonogram Spłat Kredytu jest wyrażany w walucie kredytu. Kwota raty spłaty obliczana jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów z dnia spłaty.

Komentarz

Umowy frankowe zawierane przez Getin Noble Bank są umowami kredytu indeksowanego do CHF. Przyjęte w umowach wyżej wymienione klauzule przeliczania dają podstawy do unieważnienia tych umów lub do uznania jej bezskuteczności jeśli chodzi o klauzule walutowe. Warto też dodać, że aneksy zawierane przy okazji takich umów kredytowych dość często przewidywały doliczenie opłaty za podpisanie aneksu do kwoty kredytu w trybie podwyższenia bieżącego salda kredytowego. Tego typu „akcje” również zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Getin Noble Banku SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Zainteresowanych możliwościami zapraszam kilka akapitów poniżej.

 

 

A co z innymi bankami i udzielanymi przez nie kredytami frankowymi…?

Oczywiście powyższe zestawienie nie przedstawia jeszcze wszystkich przypadków, w których stosowano klauzule niedozwolone przy okazji udzielania kredytów we frankach szwajcarskich! Swoje „za uszami” mają chociażby takie banki, jak:

– Deutsche Bank Polska SA

– BNP Paribas Bank Polska SA

– Fortis Bank Polska SA

– Bank Gospodarki Żywnościowej SA (BGŻ SA)

– Bank Polska Kasa Opieki SA (Pekao SA)

Tak jest, te banki także stosowały w swoich umowach frankowych klauzule abuzywne! A jeśli kogoś interesuje to zagadnienie, to może sprawdzić pełen rejestr klauzul niedozwolonych, prowadzony przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). W rejestrze tym znajdują się nie tylko umowy przygotowane przez banki, ale również przez inne podmioty.

 

 

Czy frankowicze mogą wygrać starcie bankami i co mogą zyskać?

Pora przejść do bardzo ważnej sekcji, która przybliży Czytelnikom oraz Czytelniczkom możliwości związane w rozpoczęciem sporu z bankiem. Mamy więc kredyt we frankach szwajcarskich i decydujemy się na wstąpienie na wojenną ścieżkę. Co dalej? Jest kilka możliwości.

 

Unieważnienie umowy frankowej w całości

Taki scenariusz jest możliwy wtedy, gdy w umowie frankowej nie została określona kwota w złotówkach, jaką miał otrzymać kredytobiorca. Przykładowy zapis: kwota kredytu to 100 tys. CHF, jednak nie więcej niż 200 tys. PLN. Sformułowanie „nie więcej” nie oznacza jednak konkretnej kwoty! I teraz najprostsza symulacja: jeśli dla podanego przykładu mieliśmy cenę wyjściową franka na poziomie 2 PLN, to przy szybkim wzroście ceny na 2,50 PLN bank teoretycznie powinien wypłacić kredytobiorcy 250 tys. PLN, ale tego oczywiście nie robił tylko wypłacał 200 tys. PLN, zatrzymując „górkę” dla siebie. Oczywiście kredytobiorca musiał przy tym płacić odpowiednio wyższe raty, więc był mocno pokrzywdzony.

Unieważnienie umowy frankowej wchodzi w grę wtedy, gdy umowa ta nie może funkcjonować bez klauzul abuzywnych. Klauzule taki na ogół odnoszą się do tabeli kursów banku, gdzie nie wiadomo do końca jaką kwotę bank powinien wypłacić, gdyż nie można wprowadzić kursu zewnętrznego waluty. Dawało to bankom pole do manipulacji na niekorzyść kredytobiorców, gdyż bank mógł sobie taki kurs wymiany ustalać według własnego widzimisię.

 

 

Sąd unieważnia umowę kredytu frankowego – co dalej?

Jeśli dojdzie do sytuacji, w której umowa frankowa zostanie unieważniona, to konsekwencją tego będzie konieczność rozliczenia się stron. Jest to oczywiście korzystne dla większości frankowiczów, którym bardzo mocno wzrosły raty kredytu, a dług po latach spłacania specjalnie się nie zmniejszył. Przykładowo: ktoś wziął kredyt na 500 tys. PLN, licząc po ówczesnym kursie franka, a po latach okazało się, że jego zadłużenie wzrosło do 1 miliona PLN (odejmując to, co przez lata wpłacił).

Szybka symulacja:

Pan Kowalski pożyczył 500 tys. PLN (licząc po kursie franka z dnia zaciągnięcia kredytu), przez x-lat wpłacił do banku 200 tys. PLN, ale ogólna kwota kredytu do spłaty urosła do 1 miliona PLN. Umowa kredytowa została unieważniona, więc teraz Pan Kowalski będzie musiał oddać bankowi 300 tys. PLN (500 tys. minus już wpłacone 200 tys.) i temat kredytu będzie właściwie zamknięty. Jest to oczywiście bardzo korzystna sytuacja dla tego kredytobiorcy, ponieważ nie musi on oddawać bankowi 1 miliona PLN, liczonego po obecnym kursie CHF!

Na dobrą sprawę największym minusem takiego rozwiązania jest konieczność jednorazowego oddania bankowi większej ilości pieniędzy – ale i tutaj istnieje chociażby możliwość wzięcia kredytu.

 

Czy frankowicze tracą nieruchomości po rozwiązaniu umowy kredytowej?

NIE! Banki nie przejmują w takiej sytuacji mieszkania czy domu kredytobiorcy! Zgodnie z prawem bank ma na nieruchomości zabezpieczenie, które po unieważnieniu umowy po prostu znika. Strony mają jednak obowiązek rozliczyć się z tego, co sobie świadczyły – o tym należy pamiętać. Istnieje jednak wariant, w którym sądy nie zasądzają konieczności zwrotu świadczeń przez obie strony na zasadzie „Ja muszę oddać bankowi całą kwotę kredytu liczoną po początkowym kursie franka, a bank odda mi wszystkie raty spłacone przeze mnie”. O takim wariancie przeczytacie poniżej.

 

 

Sąd unieważnia tylko kluzule abuzywne – reszta umowy pozostaje w mocy

Co dzieje się w takiej sytuacji? Sąd niejako wykreśla z umowy postanowienia odnoszące się do kursów walut i uznaje kredyt jako złotówkowy. Umowa może więc funkcjonować i kredytobiorcy mają spłacić taką kwotę, jaką rzeczywiście otrzymali od banku, ale oprocentowanie powinno być wtedy liczone tak, jak kredytu we frankach. Wiąże się z tym bardzo ważna rzecz, czyli…

Roszczenie o nadpłaty

Jeśli sąd zdecyduje, że umowa frankowa ma być traktowana jako kredyt złotówkowy, to kredytobiorcy może przysługiwać roszczenie od nadpłaty. Dlaczego? Ponieważ przyjmując fikcję, że kredyt jest złotówkowy, musimy również przyjąć, że był złotówkowy od samego początku. Ale uwaga! Oprocentowane i tak powinno być liczone według wskaźnika LIBOR, co oznacza, że raty powinny być o wiele niższe niż te rzeczywiście płacone! I tutaj frankowicze mogą się domagać od banku zwrotu tej nadpłaty, jaka powstała przez lata spłacania kredytu. Jest to oczywiście bardzo dobra wiadomość dla frankowiczów, ale też trzeba pamiętać o jednej rzeczy. O ile bowiem roszczenie przy stwierdzeniu nieważności umowy się nie przedawnia, to roszczenie w przypadku oddania przez bank nadpłat przedawnia się po 6 latach! Oznacza to, że jeśli ktoś spłaca np. kredyt od 12 lat, to nie będzie mógł żądać zwrotu nadpłaty za wszystkie lata, w których płacił raty.

 

 

Jak wygląda w praktyce starcie frankowicza z bankiem?

Pierwszym krokiem może być złożenie reklamacji do banku – argumentujemy to tym, że umowa kredytowa jest dotknięta wadami powodującymi jej nieważność. Oczywiście powinniśmy tutaj zaproponować rozliczenie wzajemne.

Jakie są szanse, że bank uwzględni naszą reklamację?

Na dzień dzisiejszy (pierwszy kwartał 2020 roku) bardzo małe. Banki, przynajmniej póki co, ustosunkowują się do podobnych wezwań negatywnie.

Drugi krok to zawezwanie do próby ugodowej. I uwaga! Jest to istotne zwłaszcza w kontekście wspomnianych przed momentem nadpłat, ponieważ wniosek taki przerywa bieg przedawnienia!

Jakie są szanse, że bank pójdzie tutaj na układ?

Znów niewielkie, niestety. Zwykle odbywa się posiedzenie przed sądem, gdzie strony mogą dojść do ugody, ale przedstawiciele banków wolą jednak walczyć do końca.

No i pozostał nam trzeci krok, czyli klasyczne wytoczenie powództwa. I tutaj frankowicze mają już realne szanse na powodzenie – możliwości otworzył tutaj wspomniany na samym początku wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

 

No i wreszcie bardzo ważna sprawa!

Jeśli potrzebujesz profesjonalnej pomocy w temacie kredytów bankowych, to napisz do mnie na maila: kontakt@bialekolnierzyki.com

Dajemy Tobie gwarancję, że Twoją sprawą zajmą się prawnicy z odpowiednimi uprawnieniami, którzy mają wieloletnie doświadczenie w sporach z instytucjami finansowymi. Ba, znają nawet przeciwnika od wewnątrz – a to szczególnie cenne i potrafi mocno przyspieszyć pewne rzeczy.

 

Uwaga! Ruszyliśmy z nową inicjatywą!

W dniu 23 lipca uruchomiliśmy zapisy na unikalny kurs Skuteczne Zabezpieczenie Nieruchomości! Jest to megaprzydatna porcja wiedzy, którą powinien poznać KAŻDY, kto chce zabezpieczyć swój majątek tak, aby w razie niepowodzenia w biznesie nie stracić owoców swej wieloletniej pracy.

Co znajdziesz w naszym kursie:

  • Zestaw skutecznych rozwiązań opracowanych przez doświadczonych praktyków z branży nieruchomości oraz najlepszych prawników.
  • Forma indywidualnej konsultacji, podczas której możesz zadawać pytania + pełen zestaw informacji w formie pisemnej.
  • Indywidualny Plan Zabezpieczający, ułożony specjalnie dla Ciebie i dostosowany do Twoich potrzeb oraz oczekiwań.

Link do dedykowanej strony z informacjami odnośnie kursu znajdziesz TUTAJ

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!

 

Jak bezpiecznie prowadzić biznes w czasach kryzysu (i nie tylko)

Moi drodzy Czytelnicy oraz Czytelniczki! Nie będę owijał w bawełnę: kryzys jest praktycznie nieunikniony. Czy będzie mniejszy, czy większy, przekonamy się niebawem (oby był jak najmniejszy oczywiście). Ja wiem, być może nie chce się Wam już o tym czytać. Szczerze mówiąc mnie też nie, więc przejdźmy od razu do sedna dzisiejszego wpisu.

 

Szkolenie online, którego w zasadzie nie trzeba reklamować

W ciągu ponad 2 lat prowadzenia tego bloga otrzymywałem bardzo dużo prywatnych wiadomości z prośbami o porady. Po pewnym czasie zaczęły także przychodzić z różnych stron sugestie, że może warto by zorganizować jakieś szkolenie w zakresie bezpiecznego prowadzenia biznesu, praktycznego zastosowania prawa w biznesie i tak dalej. Szczerze mówiąc nie miałem na to czasu, bo na głowie były inne projekty. Jednak kilka miesięcy temu na mojej grupie facebookowej Białe Kołnierzyki – o biznesie (i nie tylko) wrzuciłem posta z zapytaniem, czy Grupowicze byliby takim szkoleniem zainteresowani. Odzew? Naprawdę pozytywny.

No a skoro tak, to trzeba było zacząć działać. Powoli więc przygotowywaliśmy cały koncept wraz z zaprzyjaźnionymi kancelariami. Wszystko szło zgodnie z planem, aż tu nagle…

 

Epidemia i kryzys

Tak, trzeba było pewne rzeczy zweryfikować. Ale właśnie teraz, właśnie w tej sytuacji, uważamy, że takie szkolenie online jest szczególnie potrzebne. W końcu kwestie związane z:

– zabezpieczeniem majątku firmowego i prywatnego,

– redukcją ryzyka prowadzenia biznesu,

– redukcją ryzyka podatkowego,

– zabezpieczeniem się przed niewypłacalnością kontrahentów…

… to teraz rzeczy pierwsze i najważniejsze!

Postanowiliśmy więc przyspieszyć działania i już teraz zbudować listę osób potencjalnie zainteresowanych takim szkoleniem. Możesz się na nią zapisać na dedykowanym landing page, czyli tutaj

 

Głównym tematem naszego szkolenia będzie oczywiście bezpieczeństwo prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce.

 

Dlaczego warto?

Po pierwsze dlatego, że mamy zamiar zrobić prawdziwą petardę, czyli coś tak dobrego, aby pasowało do założeń tego bloga. Po prostu 100% przydatnego „mięsa” przygotowanego przez najlepszych fachowców, a nie banały, które możesz za darmo znaleźć w sieci. Wszystko dostosowane do sektora MŚP, także dla firm jednoosobowych, freelancerów. Po drugie będziesz dostawać co tydzień porcję ciekawych materiałów dotyczących praktycznego zastosowania prawa w biznesie. Do tego trzecia rzecz, czyli oczywiście zniżka przy zakupie – jeśli zapiszesz się jak najszybciej (czyli teraz!).

 

Czy na blogu coś się zmieni?

W zasadzie nic. Nie martwcie się więc, nie będę tutaj wrzucał wpisów reklamowych – to zaproszenie do zapisania się na newsletter będzie właściwie jedynym postem promującym tę inicjatywę. No, zapewne w niektórych wpisach dodam na końcu link do landing page + krótką informację o szkoleniu – to wszystko. Jeśli więc jesteś zainteresowany, to skorzystasz i zapiszesz się na newsletter. Nie zapiszesz się? No to dalej będziesz mógł bez przeszkód czytać tworzone przeze mnie treści – bez reklam, wpisów sponsorowanych i tym podobnych rzeczy.

 

Gdzie można dowiedzieć się więcej na temat tego kursu?

Oczywiście na dedykowanej stronie, którą znajdziecie pod tym linkiem

Jest tam krótkie FAQ, zawierająca najpopularniejsze pytania, jakie prawdopodobnie padną. Jeśli zaś ktoś nie znajdzie tam satysfakcjonującego go odpowiedzi, to zawsze może napisać do mnie na maila: kontakt@bialekolnierzyki.com

I to by było na tyle. Oczywiście dziękuję wszystkim, którzy zapisali się na nasz newsletter – to był bardzo dobry wybór. Osobiście dołożę wszelkich starań, abyś był / była w 100% usatysfakcjonowany z tego kroku.

 

Jak przetrwać kryzys, czyli biznes w czasach koronawirusa

Od razu na wstępie powiem, że nie ma żadnej uniwersalnej recepty na przetrwanie kryzysu. Co więcej, niektórych załamanie zmiecie z rynku, chociażby nie wiadomo co robili i jak się starali – i to trzeba mocno podkreślić. No bo co może zrobić chociażby restaurator, któremu rząd nakazał zamknąć biznes, a on nie ma pieniędzy na szybkie otworzenie innego interesu? W sumie niewielkie pole manewru. Jednak wiele przedsiębiorstw może przetrwać, ale ich szefowie muszą się przeobrazić w tzw. War CEO, czyli szefów na trudne czasy, którzy szybko podejmują właściwe decyzje.

W wielu przypadkach przyda się także wdrożenie w życie kilku podstawowych rad – macie je poniżej. Są to mocno uogólnione podstawy, dostosowane do realiów małych firm. Uogólnione, ponieważ jest tyle rodzajów działalności i tyle zmiennych, że nie sposób stworzyć jednego sensownego planu. A dlaczego dla małych? Bo większe firmy to nieco inna bajka – bardziej skomplikowane procesy, wymagające indywidualnej analizy, a poza tym więksi często mają swoich prawników, dobrych księgowych, bogatsze doświadczenie biznesowe i tak dalej. No, ale przejdźmy do meritum. Otóż w mojej grupie na Facebooku pod nazwą Białe Kołnierzyki – o biznesie i nie tylko uruchomiliśmy specjalny wątek kryzysowy, w którym przedsiębiorcy wpisują swoje pomysły i przemyślenia dotyczące tego, jak przetrwać ten czas. Najciekawsze rzeczy wrzucam właśnie w tym wpisie – może komuś się przydadzą albo pokażą kierunek, w którym można poszukiwać rozwiązań.

 ‼️ Update – szybka akcja pomocowa ‼️

Wraz z zaprzyjaźnionymi kancelariami postanowiłem zrobić małą akcję pomocową. Target: przedsiębiorcy, którzy już teraz mają problemy związane z pogarszającą się sytuacją gospodarczą albo prawdopodobnie już wkrótce będą takie kłopoty mieć.

Od dziś, tj. od poniedziałku 23.03, do końca marca możecie zgłaszać się do kancelarii podanych na liście – miasta wpisane w kolejności alfabetycznej – i na hasło Białe Kołnierzyki otrzymacie darmową pomoc prawną w postaci porady udzielonej przez ekspertów. Czasem dobrze jest zacząć od takiego małego kroku, aby zorientować się w możliwościach. Ważna uwaga: proszę nie oczekiwać od mecenasów, że w ramach tej akcji pro publico bono będą prowadzić skomplikowane sprawy bez wynagrodzenia (prawnicy też mają rachunki do opłacenia) – chodzi o szybką, doraźną pomoc tu i teraz!

Listę ponad 40 kancelarii z różnych miast wraz z danymi kontaktowymi znajdziecie w podpiętym wpisie na moim fanpage na Facebooku: ➡️ Białe Kołnierzyki 

⬇️⬇️⬇️

 

Jak bezpiecznie prowadzić biznes w czasach kryzysu (i nie tylko)

W tym miejscu chciałbym też dodać, że właśnie tworzymy prawdopodobnie najbardziej przydatny kurs dla przedsiębiorców w Polsce. Kurs, który omawia rzeczy naprawdę ważne dla Twojego biznesu. Rzeczy, które mogą stanowić o jego być albo nie być – szczególnie w trudnych czasach kryzysu. Podamy Tobie na tacy informacje, które:

  • pokażą, jak zredukować do minimum ryzyko prowadzenia biznesu związane np. z niewypłacalnością,
  • zabezpieczą Ciebie przed utratą całego majątku w przypadku niepowodzenia w interesach, 
  • umożliwią zaoszczędzenie wielu pieniędzy chociażby dzięki tzw. optymalizacji podatkowej,
  • oraz pomogą rozwiązać wiele kluczowych problemów!

Szkolenie będzie w formie online, prowadzone przez doświadczonych ekspertów z renomowanych kancelarii prawniczych. Dostaniesz tam tylko i wyłącznie naprawdę przydatne informacje, do tego omówione w tak prosty i przystępny sposób, jak to możliwe. Na ten moment budujemy listę mailingową, na którą możesz zapisać się klikając na poniższy link: ⬇️

➡️ Zapisy na listę mailingową

Subskrybentom będziemy wysyłać ekskluzywne materiały, przydatne w bieżącej sytuacji gospodarczej. Oczywiście niezobowiązująco – jeśli nie będziesz chciał potem zakupić kursu, to nie ma takiego obowiązku. 

 

 

 

1. Przygotuj się na kryzys mentalnie i zrób plan awaryjny

Ja wiem, że brzmi to trochę jak gadanie gości od tzw. rozwoju osobistego, ale tutaj akurat jest w tym pewien sens. Właściwe nastawienie względem problemu jest bowiem jednym z pierwszych i niezbędnych warunków do pokonania przeciwności. Jeśli już przestawimy się na tryb kryzysowego myślenia, to należy zrobić choćby podstawowy plan awaryjny. Co w nim ująć?

Szybki audyt

Po pierwsze musimy wiedzieć to, ile mamy pieniędzy i jaki musimy osiągnąć minimalny poziom przychodów, aby przetrwać. Jeśli widzimy, że już jest blisko granicy, to trzeba się zastanowić nad tym, które koszty pójdą na tzw. pierwszy ogień (o czym za moment).

Poszerzenie dotychczasowej oferty

Kolejna kwestia to zastanowienie się nad rozszerzeniem oferty – dywersyfikacja przychodów to nieraz być albo nie być w czasie krachu. Trzeba więc się zastanowić, bo być może jest coś, na czym idzie zarobić w czasie pandemii koronawirusa, a my możemy w to wejść bez większego ryzyka…? To akurat da się rozegrać na 2 warianty – pierwszy z nich, bardziej zachowawczy, to uzupełnienie asortymentu. Przykładowo jedna ze znanych mi burgerowni zaczęła oferować na dowóz jedzenie w puszkach, soki, makarony i tak dalej. Klientom się to spodobało, a dodatkowy przychód z pewnością pomoże przetrwać ten bardzo trudny czas. Żeby nie było, że tylko mali mogą tak działać – Orlen przecież także nie produkował dotąd płynu do dezynfekcji.

Wejście w całkowicie nową branżę

Drugi wariant to wejście w całkowicie nowy asortyment, niezwiązany w ogóle z dotychczasowym lub w nową branżę. Tutaj oczywiście nie zalecam kredytowania się lub wrzucania wszystkich pieniędzy firmowych w nowy sektor, którego nie znamy. Ale bezpiecznie można zainwestować np. 20-25% posiadanych zasobów i zobaczyć, jak się to kręci – najwyżej dorzucimy więcej do tego pieca. Oczywiście trzeba przy tym oszacować czas, jaki poświęcimy na poboczną działalność – jeśli ma tutaj mocno ucierpieć nasz core business, to też kwestia do przemyślenia.

Szukanie alternatyw w dostawach

Następna niezbędna rzecz w takim kryzysowym planie to zastanowienie się już teraz, co byśmy zrobili, gdyby nagle urwał nam się łańcuch logistyczny. Jasne, w niektórych przypadkach nie da się zrobić nic – po prostu dostawcy nie mają towarów i koniec. W pewnych branżach jednak będzie tak, że jeden dostawca zbankrutuje, ale w jego miejsce wskoczy inny. No i z tymi innymi warto nawiązać kontakty już teraz, aby w razie problemów nie szukać na szybko, co dodatkowo zwiększa poziom stresu.

⬇️⬇️⬇️

 

2. Tnij koszty tam, gdzie tylko możesz

Absolutna podstawa. W czasach kryzysu lepiej mieć do dyspozycji środki finansowe, a nie zaciągać nowe zobowiązania. Ciężko jest dziś bowiem przewidzieć, w którą stronę to wszystko pójdzie – ja nie mam szklanej kuli, analitycy też jej nie mają. Jeżeli więc myślisz teraz np. o wzięciu nowego auta w leasing, to odpuść sobie, poczekaj, pojeździj jeszcze trochę starym. Być może teraz nic nie wskazuje na nadchodzące problemy i sytuacja Twojej firmy jest bardzo dobra, ale nie masz pewności, czy będzie taka za kilka miesięcy. I wtedy może się okazać, że te kilka / kilkanaście tys. miesięcznej raty stanowi bardzo duże obciążenie. Ogólnie zrób szybki audyt i zastanów się, które z usług są w tej sytuacji naprawdę niezbędne, a z których można zrezygnować. Być może np. kończy ci się umowa z firmą sprzątającą, a przewidujesz, że Twoi pracownicy będą teraz mieli więcej czasu i mogą sami zrobić wokół siebie porządek? Niech się burzą na to sprzątanie – Ty masz ważniejsze rzeczy na głowie, bo walczysz o przetrwanie swojej firmy, a kryzys rządzi się swoimi prawami. To tak mniej – więcej wygląda.

Koszt alternatywny / koszt utraconych możliwości

A, no i jeszcze jedna kwestia! Otóż wszelkie wydatki na tzw. dobra luksusowe (serio potrzebny Ci teraz nowy Rolex?) to również koszt alternatywny, zwany także kosztem utraconych możliwości. Mocno uproszczony przykład, bez włączania rozliczeń podatkowych:

Wydając w gotówce np. 200 tys. PLN na nowe auto, po 1 roku tracisz z tego jakieś 20%, w postaci utraty wartości (już nawet nie liczę kosztów ubezpieczenia itp.). No a dla odmiany inwestując te 200 tys. PLN np. w rozwój biznesu, mógłbyś zarobić 50 tys. PLN. Ile więc straciłeś realnie przez rok na kupnie tego auta…? Policzmy zatem: samochód po 1 roku użytkowania możesz sprzedać za 160 tys. PLN. Tymczasem inwestując wspomniane 200 tys. PLN w biznes po 1 roku miałbyś 250 tys. PLN. Ile więc realnie straciłeś na kupnie nowego auta…? 90 tys. PLN! I to jest właśnie koszt alternatywny, który stanowi podstawę ekonomicznego myślenia. I powiem Tobie tak: w czasach kryzysu są najlepsze wyprzedaże i najlepsze okazje, aby kupować za połowę ceny. I jeśli Ty będziesz miał gotówkę, to możesz nabyć coś, na co normalnie nie byłoby Cię stać – i mówię tutaj o biznesie, a nie o konsumpcji! To będą nowe możliwości, ale Ty musisz dać sobie szansę, aby z nich skorzystać – czyli akumuluj teraz kapitał!

⬇️⬇️⬇️

 

3. Monitoruj płatności pod kątem opóźnień

Póki jest dobrze, to wielu przedsiębiorców przymyka oko na to, że jeden czy drugi kontrahent spóźnia się nam kilka dni z opłaceniem faktury. Ale w czasach nadciągającej katastrofy to może być albo nie być dla Twojej firmy. Siądź więc na spokojnie i zobacz, czy czasem te opóźnienia się nie nawarstwiają. Jeśli tak, to bierz telefon w dłoń i dzwoń (nawet się zrymowało). Zasada jest tutaj prosta: im bardziej upierdliwy jesteś, tym bardziej zwiększasz szansę na to, że to właśnie Tobie pierwszemu zapłaci kontrahent. Ludzie na ogół prędzej puszczają przelewy tym bardziej namolnym, a jeśli ktoś nie upomina się o swoje, to znaczy, że może poczekać. A to czekanie w przypadku bankructwa kontrahenta może być w zasadzie bezterminowe.

Złożenie wniosku o upadłość – nie przegap ważnych terminów!

Druga rzecz to monitorowanie faktur pod kątem własnej niewypłacalności. No niestety, przykro mi, ale muszę i o tym wspomnieć. Co do zasady podstawą do ogłoszenia jest sytuacja, w której:

– dłużnik nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych przez minimum 3 miesiące,

– gdy zobowiązania dłużnika przekraczają wartość jego majątku, a stan ten utrzymuje się co najmniej przez okres powyżej 24 miesięcy.

Wystarczy jedna z tych przesłanek, aby składać wniosek o upadłość. I tutaj mamy bardzo krótki termin, bo zaledwie 30 dni. Jeśli więc widzimy, że nasze zaległości są już blisko granicy, a nie ma zbytnio perspektyw na poprawę sytuacji, to należy poważnie przemyśleć ogłoszenie bankructwa. Upadłość spółki z o.o. w wielu przypadkach pomoże ochronić zarządzającego firmą przed odpowiedzialnością finansową lub nawet karną! Oczywiście cała procedura kosztuje (często i kilkadziesiąt tysięcy PLN), ale i tak lepsze to, niż spłacanie nieraz wielomilionowych długów.

A może restrukturyzacja…?

Jednak nie trzeba od razu upadać – w wielu przypadkach możliwe będzie przeprowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego, które zapewni ochronę przed wierzycielami. W praktyce wygląda to tak, że możemy się ułożyć z wierzycielami i uzyskać trochę czasu np. na zmianę struktury naszej firmy, sprzedaż zbędnego majątku itp. Do tego wierzyciele mogą nam umorzyć część zobowiązań, co też jest perspektywą nie do pogardzenia.

⬇️⬇️⬇️

 

4. Zastanów się nad wprowadzeniem przedpłat (jeśli jeszcze tego nie robisz)

W szczególnie trudnej sytuacji mogą się znaleźć firmy, które najpierw kupują za własne pieniądze materiały pod realizację konkretnego zamówienia, wykorzystują je w procesie produkcji, a dopiero na samym końcu otrzymują za nie zapłatę od zamawiającego klienta. W takiej sytuacji straty są często ciężkie do odrobienia – zwłaszcza, jeśli operujemy na niedużej marży, a na horyzoncie widać kryzys i spadki obrotów. Jeśli więc tylko możemy, to negocjujmy przedpłaty – a już na pewno dla tych klientów, którzy mieli dotychczas problemy z terminowym opłacaniem faktur.

Jak to umotywować, aby nie urazić kontrahenta…? Najprościej powołać się na koronawirusa i kryzys, tak po prostu. A ile ma wynosić taka przedpłata? Można zacząć od 100% wartości materiałów, które musimy zakupić na potrzeby realizacji takiego zlecenia. Taki pułap startowy może umożliwić nam spokojne zbicie kwoty do 50% wartości tychże materiałów – i klient nie będzie się mógł poczuć wykorzystany, bo przecież zawsze można mu powiedzieć, że ryzyko rozłożone za materiały rozłożone jest po połowie, a przecież my i tak mamy więcej do stracenia, bo ponosimy inne koszty!

W ogóle, jeśli tylko da radę, to lepiej będzie zrezygnować w tym okresie z kredytowania odbiorców. Oczywiście nie każdy ma taką możliwość, bo w niektórych branżach przedłużone terminy płatności to wręcz nienaruszalna norma, inni mają już podpisane kontrakty i tak dalej, ale jeśli się da bez utraty klienta, to trzeba brać to pod uwagę. Tak tak, musisz teraz ostrożniej kalkulować ryzyko.

⬇️⬇️⬇️

 

5. Przemyśl, czy na pewno odsyłać z kwitkiem mniej perspektywicznych klientów

W czasach prosperity bywa tak: mamy wielu klientów, biznes się kręci, więc często nie chce nam się tracić czasu na mniejsze kontrakty bez dalszych perspektyw na tzw. big deal. Być może masz tak właśnie teraz. Ale sytuacja może się zmienić wtedy, gdy będziemy walczyć o przetrwanie – wtedy taki kontrahent, którego jeszcze kilka miesięcy temu nie chciałoby się nam obsługiwać, nagle może stać się na wagę złota. Co prawda może i nie kupisz dzięki niemu nowego Porsche, ale przetrwasz – a to jest przecież kluczowe. Stara zasada mówi: w trudnych czasach lepiej mieć więcej odbiorców niż mniej – i tego się trzymaj!

⬇️⬇️⬇️

 

6. Renegocjowanie umów i klauzula rebus sic stantibus

Powiem tak: nie jest to rozwiązanie często stosowane w polskiej rzeczywistości prawnej, ale w czasach pandemii koronawirusa i szalejącego kryzysu można się nad nim zastanowić. Klauzula rebus sic stantibus, mówiąc w dużym skrócie, umożliwia sądową zmianę treści już podpisanej umowy w oparciu o wystąpienie jakiegoś nadzwyczajnego zdarzenia, które ma mocny wpływ na życie społeczne. No, a przyznacie chyba, że pandemię można zaliczyć do takiej kategorii. Przy okazji warto też sprawdzić, czy w podpisanej przez nas umowie nie ma czasem zapisu o tzw. sile wyższej – jeśli tak, to mamy jeszcze lepszą pozycję.

Oczywiście to nie jest tak, że każda umowa z automatu może być renegocjowana w oparciu o tę klauzulę! Musi tutaj występować tzw. nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub też realna groźba rażącej straty dla jednej ze stron umowy. Oczywiście każdy przypadek będzie tutaj oceniany indywidualnie i nie ma pewności, że to „zaskoczy”. Jeśli jednak tak, to możemy uzyskać albo rozwiązanie umowy, albo zmianę jej istotnych postanowień, jak np. skrócenie czasu trwania lub rozłożenie płatności na raty.

A ile to może trwać…? Teoretycznie nawet 5 – 6 lat, ale nie zawsze. Poza tym sama propozycja powołania się na tę klauzulę wysunięta przez profesjonalnego pełnomocnika otwiera przestrzeń do negocjacji pozasądowych – a tam też można sporo ugrać. Oczywiście na tę chwilę nie sposób stwierdzić, czy duża część wierzycieli będzie skłonna iść na ugody – przykładowo banki na ten moment (piszę ten tekst 22 marca) raczej niechętnie zgadzają się choćby na samo rozpoczęcie procesu negocjacyjnego, choć to może się zmieniać wraz z upływem czasu.

⬇️⬇️⬇️

 

7. Zakomunikuj, że Twoja firma cały czas działa

Czymś, czego wielu ludzi nie docenia lub też wręcz o tym zapomina, jest takie zwykłe, normalne zapewnienie kontrahentów i klientów, że w naszej firmie wszystko w porządku i że cały czas działamy w miarę normalnie mimo epidemii. W zasadzie wystarczy tutaj komunikat na stronie www, na fanpage oraz w mailach, które i tak wysyłamy. Drobna rzecz, a uspokaja i sprawia wrażenie stabilizacji – a to jest dobre w trudnych czasach. Podobnie, moim zdaniem, nie ma co chować głowy w piasek i udawać, że nie ma żadnego koronawirusa i właściwie nic się nie dzieje. Lepiej będzie pokazać np. jakie środki podjęła firma, aby walczyć z problemem i wrzucić kilka zdjęć „z pola walki”, czyli z codziennego funkcjonowania.

⬇️⬇️⬇️

 

8. Play Offence – graj ofensywnie

(autor: Matt)

Kryzys, według najlepszych managerów, to czas na tzw. Play Offense, czyli ofensywnego podejścia. Wielu koncentruje się na Defense Plan, a to prowadzi do ślepej uliczki – także nie odpuszczać marketingu i sprzedaży. Dodatkowo trzeba unikać podejścia „watch and wait”, czyli czekania na „jakoś to będzie”. Kryzys, który się zbliża, może być nawet czymś co się określa „100 years event” – wiec tak jak zagramy teraz, być może będziemy musieli walczyć całe życie.

⬇️⬇️⬇️

 

9. Mała kwota – duża skala

(autor: Maciej)

W kryzysach widać niekiedy tendencję do tego, że ludzie unikają większych kontraktów, ale małe kwoty jednak wydają, gdyż oczywiście wiąże się to z niższym poziomem ryzyka. Jeśli więc jest możliwość takiego zmodyfikowania oferty, aby sprzedawać mniejsze rzeczy a więcej, to warto ją przemyśleć. Efekt skali może zrobić tutaj swoje. 

⬇️⬇️⬇️

 

10. Sprzedaż za granicę, e-commerce i marketing

(autor: Grzegorz)

Ekspansja za granicę

Wielu z Was prowadzi sprzedaż, która może funkcjonować spokojnie za granicą, przy niskich nakładach. Wystarczy jedna osoba świetnie posługująca się angielskim i już można pchać swoją ofertę na zagraniczne serwisy z ogłoszeniami.

E-commerce za granicę

Skoro Twoi pracownicy mają więcej czasu, warto rozważyć wejście na rynki zagraniczne. Wiele sklepów działa na platformach SAAS, które mają gotowe narzędzia pozwalające na modyfikacje sklepów pod rynki zagraniczne. Tłumaczymy maskę sklepów, wiadomości, na początek kilka produktów i stale poszerzamy ofertę.

Wzmacnianie SEO

Warto również rozważyć polepszenie pozycji swojej firmy w wyszukiwarce. Małe biznesy często nie mogą sobie pozwolić na drogie agencje SEO, co nie znaczy, że same nie mogą go poprowadzić. Jest mnóstwo blogów i kursów od SEO, które nie kosztują milionów monet. Pozwolą one na przyswojenie podstawowej wiedzy, która choć w pewnym stopniu pozwoli na wyprzedzenie konkurencji. Dla mniejszych firm które korzystają z usług agencji wypowiedzenie umowy na SEO/zawieszenie jej (o ile będzie taka możliwość) to dodatkowe środki.

Zakup kuponów na usługi

Krok trochę ryzykowny, bo nie wiadomo kiedy cała epidemia się skończy, ale oferowanie kuponów na usługi za niższą cenę, na wykorzystanie ich w przyszłości, to może być sposób na przetrwanie firmy. Cześć ludzi boi się, co w przypadku, gdy firma padnie. Warto więc jakoś zabezpieczyć klientów na taką ewentualność.

Poszerzanie bazy e-mail

Znajdźcie sposób na poszerzanie swojej bazy mailingowej. Idealną zachętą może być kilku stronnicowy ebook z waszej branży. Ktoś zostawia e-mail, a wy zyskujecie potencjalnego klienta na swoje usługi. Nie musicie nękać go mailami co 2-3 dni, ale przez to, że więcej ludzi siedzi teraz przy komputerze, to częściej sprawdzają pocztę.

Sklep internetowy

Do tej pory sprzedawałeś tylko offline? Warto może wejść w mały sklep internetowy, który pozwoli Ci wejść w szerszy rynek i w lepszy sposób przedstawić swoją ofertę. Jeśli nie sklep internetowy, to dużą popularnością cieszą się również katalogi w formie sklepów – zamiast „dodaj do koszyka” jest opcja „wyślij zapytanie”.

Dopracowanie oferty

Mając więcej czasu spójrz na swoja ofertę i spróbuj ją dopracować. Wyślij do znajomych, zapytaj o zdanie. Może brakuje jakiś informacji, grafiki są za krzykliwe, kolory nie pasują itd. Teraz, dopóki nie ruszyłeś pełną parą po kryzysie, jest dobry moment, aby o to zadbać.

⬇️⬇️⬇️

 

Kilka słów na koniec

Na sam koniec wspomnę, że od jutra zamierzamy uruchomić małą akcję pomocową dla firm zagrożonych kryzysem – o szczegółach będę informował. Tymczasem to tyle na ten moment. Grunt, żeby nie poddawać się w obliczu problemów – choćby było naprawdę źle. Ja wiem, że to brzmi mocno „coachingowo”, ale ciężko mi to było inaczej ująć. I oby sprawdziło nam się powiedzenie, że nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje, że będzie. Zresztą w razie czego piszcie: kontakt@bialekolnierzyki.com

A, no i jeśli jeszcze nie zapisałeś się na listę mailingową naszego szkolenia online, to teraz także masz okazję to zrobić! Link poniżej. ⬇️

➡️ Zapisy na listę mailingową

 

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!