Skuteczne zabezpieczenie nieruchomości – wyjątkowe konsultacje online

Jak wskazuje sam tytuł, dzisiejszy wpis będzie dotyczył nieruchomości, a konkretnie sposobów ich zabezpieczenia przed zlicytowaniem przez komornika, zajęciem przez prokuraturę, jak również innymi, niezbyt przyjemnymi, ewentualnościami. Jest to szczególnie ważne w czasach, gdy na horyzoncie mamy kryzys gospodarczy, a politycy co rusz wpadają na przeróżne „genialne” rozwiązania dające coraz większe uprawnienia organom skarbowym.

 

Kilka interesujących liczb dotyczących nieruchomości ⬇️

34 tysiące nieruchomości w Polsce zostało zabezpieczonych przez prokuraturę zakazem zbywania z wpisem do księgi wieczystej.

Ponad 150 tysięcy nieruchomości w Polsce zostało zajętych przez komorników.

Corocznie ponad 10 tysięcy licytacji komorniczych dotyczących nieruchomości kończy się sprzedażą.

 

Co łączy ze sobą te przypadki?

Zdecydowana większość przytoczonych powyżej sytuacji nie doszłaby do skutku, gdyby właściciele nieruchomości zabezpieczyli je prewencyjnie lub chociażby podjęli próbę zablokowania licytacji komorniczych na etapie zajęcia. Dlaczego zatem tak się nie stało…? Winna jest niska świadomość prawna oraz bagatelizowanie kwestii zabezpieczenia majątku.

 

Kilka istotnych ryzyk dotyczących nieruchomości ⬇️

1. Ryzyko biznesowe

Nie ma chyba w Polsce przedsiębiorcy, który prowadziłby działalność gospodarczą w sposób w 100% legalny. Przy tak dużej biurokracji, różnych interpretacjach i orzecznictwie podatkowym, niejasnych zapisach RODO czy przypadkowym udziale w karuzeli VAT, nie da się prowadzić biznesu z wykluczeniem ryzyka biznesowego. Mając to na uwadze jedynym słusznym antidotum jest separowanie działalności zarobkowej od posiadanego majątku.

2. Długi kontra anonimizacja nieruchomości

Nieruchomości to łakomy kąsek dla wierzycieli – niestety nie mają kółek, więc ciężko je „schować”. O ile instytucje takie jak ZUS, US, komornik czy prokuratura nie mają problemu z odnalezieniem nieruchomości dłużnika, o tyle potencjalny wierzyciel np. dawny kontrahent ma trudniejsze zadanie. Czy na pewno…?

Otóż NIE. Dobre kancelarie prawne czy agencje detektywistyczne są w stanie w ciągu kilku minut (i to zza biurka!) ustalić wszystkie nieruchomości zapisane na konkretny numer PESEL czy REGON firmy. Wtedy mają już prostą drogę do wpisania się na hipotekę danej nieruchomości, co w konsekwencji może doprowadzić do licytacji komorniczej.

3. Zmienność prawa

Ustawodawca w Polsce co rusz zaskakuje nas przeróżnymi pomysłami „uszczęśliwiającymi” obywateli (szczególnie tych, którzy posiadają jakiś znaczniejszy majątek). A co, teoretycznie, mogłoby dotknąć właścicieli nieruchomości? Kilka przykładów potencjalnych zagrożeń:

– podatek katastralny na drugą i kolejne z posiadanych nieruchomości,

– zakaz eksmisji lokatorów,

– ciche przyzwolenie na niepłacenie czynszu,

– maksymalna stawka za wynajem mieszkania,

– wyższy podatek PCC (obecnie 2% ceny sprzedaży mieszkania na rynku wtórnym),

– zakaz zbywania i nabywania nieruchomości przy większej ilości,

– pozwolenia na zakup nieruchomości przez cudzoziemców,

–  czy wreszcie drakoński scenariusz, jakim jest konfiskata mienia (są pomysły, aby realizować konfiskatę bez wyroku sądu).

Tutaj możliwe scenariusze można wymieniać w nieskończoność i smutne jest to, że wszystkie są całkiem realne, gdyż każdemu rządowi wygodniej jest stosować rozwiązania krótkoterminowe, niż te skuteczne w długim terminie. Sprawa jest prosta: trzeba uszczknąć lub zabrać tym, którzy mają, aby dać tym, którzy potrzebują i są biedni.

4. Stopy procentowe

Obecnie rekordowo niskie stopy procentowe mogą przyzwyczaić przeciętnego Kowalskiego lub inwestora lokującego środki w nieruchomościach do poziomu kwoty, która co miesiąc stanowi jego koszt. Niestety, wspomniane stopy procentowe przy dużym kryzysie mogą pójść ostro do góry. Co oczywiste, będzie wiązało się to z wyższą ratą kredytu hipotecznego, więc możliwy jest scenariusz, w którym zamiast 1500 zł kosztu raty kapitałowo-odsetkowej przysłowiowy Kowalski będzie musiał przyzwyczaić się do wydatku rzędu 5000 zł. Skala ilości posiadanych kredytów rzecz jasna potęguje wydatki.

5. Demografia, bezrobocie, emigracja

Inwestowanie w nieruchomości świetnie działa do momentu, w którym wysokość raty kredytu jest na akceptowalnym poziomie, a w mieszkaniu nie ma pustostanu. Niestety, taki stan dobrobytu może nie trwać wiecznie z uwagi na kilka istotnych spraw:

– po pierwsze nasze społeczeństwo się starzeje, co przekładać się będzie na mniejszą liczbę wynajmujących,

– po drugie może nastąpić skok bezrobocia i część najemców będzie zmuszona się wyprowadzić lub przestanie opłacać czynsz,

– po trzecie ewentualna zwiększona emigracja Polaków i „przeniesienie się” na Zachód Ukraińców również dość mocno ograniczy popyt na wynajem mieszkań.

W konsekwencji będziemy mieli przestoje w wynajmie i spłacanie kredytu zwyczajnie „nie zepnie się” finansowo.

 

Co wtedy? Wtedy do akcji wkroczy komornik! ☠️

Większość z nas chyba wie, że licytacje komornicze nieruchomości to w pewnym sensie ograbianie ich właścicieli z majątku. Przykładowo mając mieszkanie warte ok. 700 tys. PLN w przypadku jego licytacji możesz stracić około 300 tys. PLN – takie są właśnie realne koszty działalności komornika! Na takich warunkach łatwo można wyzerować się z majątku gromadzonego z trudem przez długie lata, możesz mi wierzyć.

 

Uwaga! Ryzyko utraty nieruchomości można radykalnie ograniczyć! 

W jaki sposób…? A o tym akurat możemy Wam opowiedzieć podczas indywidualnych konsultacji. To jedyna taka oferta na rynku, przynajmniej na ten moment. W pakiecie dostaniesz tutaj sprawdzone sposoby, przygotowane na potrzeby własne osób obracających i zarządzających nieruchomościami w skali wielomilionowej.

Szukając najbardziej wyrafinowanych form zabezpieczenia majątku oraz różnych optymalizacji podatkowych, spędziliśmy wiele godzin na analizach oraz wydaliśmy dziesiątki tysięcy złotych na konsultacje specjalistyczne z doradcami podatkowymi, radcami prawnymi oraz komornikami. Konsultacja to kompendium naszej wiedzy, dopasowane do indywidualnej sytuacji Klientów.

Teraz możesz dostać to wszystko w megaatrakcyjnej cenie! ????

Zdobycie tych informacji samodzielnie wielokrotnie przewyższy koszt konsultacji, a samo stosowanie rozwiązań takich jak amortyzacja, uniknięcie podatku PCC przy sprzedaży/zakupie nieruchomości, czy optymalizacja podatkowa, przełożą się na realne zyski z zainwestowanego kapitału.

 

Kto powinien skorzystać z konsultacji ???? 

Nasza oferta jest idealna właśnie dla Ciebie, jeśli Twoja sytuacja pasuje choć do jednego z poniższych punktów:

– chcesz oddzielić działalność zarobkową od posiadanych nieruchomości,

– nie chcesz posiadać nieruchomości na siebie, ale chcesz zachować nad nimi pełną kontrolę,

– szukasz optymalizacji podatkowej w zakresie wynajmu i amortyzacji nieruchomości,

– chcesz, aby Twój majątek był nieosiągalny dla wierzycieli,

– chcesz ograniczyć ryzyko zakazu zbywania nieruchomości na wniosek prokuratury,

– chcesz się bronić przed krzywdzącym procesem licytacji komorniczej,

– chcesz mieć możliwość sprzedaży, obciążania i zarządzania nieruchomościami będąc poza granicami kraju,

– chcesz w bezpieczny sposób kupić lub sprzedać swoją nieruchomość.

Teraz pozostaje tylko jeden krok… ⬇️

Odwiedź naszą dedykowaną stronę internetową, wypełnij krótki formularz i kliknij przycisk Wyślij. Potem skontaktujemy się z Tobą w ciągu kilku dni i przedstawimy możliwości związane z konsultacją oraz dostępne terminy. Następnie zdecydujesz, czy skorzystać z oferty, czy nie.

Link do strony znajdziesz TUTAJ

To może być ten moment, w którym podejmiesz jedną z najlepszych decyzji w swoim życiu. Nie zmarnuj tego!

 

 

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!

 

Kryzys na rynku nieruchomości – zagrożenia dla inwestorów i zwykłych właścicieli

Co przekonało większość inwestorów do ulokowania swoich pieniędzy w nieruchomościach? Poczucie, że jest to bezpieczna inwestycja. Nieruchomości kojarzą się mocno ze stabilizacją i choć ciężko tu o rekordowe zwroty z kapitału, to do tej pory można było z tego biznesu bardzo dobrze żyć. Niestety, piękny sen może się wkrótce skończyć – zwłaszcza w przypadku tych, którzy inwestowali głównie na kredyt. Dziś przedstawię szybką analizę potencjalnych problemów i wyzwań, przed jakimi mogą stanąć już niedługo mniejsi inwestorzy.

 

Uwaga! Ruszyliśmy z nową inicjatywą!

W dniu 23 lipca uruchomiliśmy zapisy na unikalny kurs Skuteczne Zabezpieczenie Nieruchomości! Jest to megaprzydatna porcja wiedzy, którą powinien poznać KAŻDY, kto chce zabezpieczyć swój majątek tak, aby w razie niepowodzenia w biznesie nie stracić owoców swej wieloletniej pracy.

Co znajdziesz w naszym kursie:

  • Zestaw skutecznych rozwiązań opracowanych przez doświadczonych praktyków z branży nieruchomości oraz najlepszych prawników.
  • Forma indywidualnej konsultacji, podczas której możesz zadawać pytania + pełen zestaw informacji w formie pisemnej.
  • Indywidualny Plan Zabezpieczający, ułożony specjalnie dla Ciebie i dostosowany do Twoich potrzeb oraz oczekiwań.

Link do dedykowanej strony z informacjami odnośnie kursu znajdziesz TUTAJ

 

Dla tych, którzy wolą oglądać ⬇️

 

 

Dla tych, którzy wolą czytać ⬇️

 

1. Kryzys, inflacja i stopy procentowe

Obecna sytuacja jest naprawdę wyjątkowa. Mamy bowiem rekordowo niskie stopy procentowe, które z jednej strony są oczywiście korzystne, ale z drugiej mogą stanowić pułapkę. Tzw. przeciętny Kowalski lub też mniej doświadczony inwestor, mogą bowiem oprzeć swoje kalkulacje wypłacalności na dzisiejszych wskaźnikach. Tymczasem rządzący fundują nam „dodruk” pustego pieniądza, co może skutkować wzrostem inflacji, a w drastycznym scenariuszu nawet wejście w hiperinflację. Mówią o tym zresztą wszędzie, więc to nie jest jakaś wiedza tajemna. No dobrze, co się wtedy stanie…?

Przede wszystkim spadnie siła nabywcza pieniądza fiducjarnego, czyli niemającego pokrycia w dobrach materialnych. Ludzie mogą przestać wierzyć w złotówkę oraz, tak bardziej ogólnie, w państwo. Co gorsza, diabli wiedzą, jaka będzie skala „dodruku” złotówek – rządzący mówili, że wykreują tyle, ile będzie trzeba. A właściwie to, będąc precyzyjnym, zwiększą się płynne rezerwy na rachunkach bieżących banków komercyjnych, co potocznie nazywa się dodrukiem. No i jeżeli dojdzie do utraty wiary w złotego, to inwestorzy będę niechętnie kupowali kolejne obligacje Skarbu Państwa. Ratunkiem być może byłby tutaj interwencyjny skup obligacji przez NBP, ale co, jeśli to by nie wystarczyło…? W takiej sytuacji mechanizmem ratującym system może być chociażby maksymalne podniesienie stóp procentowych i emisja obligacji z oprocentowaniem np. 20%. Brzmi to dziś mało prawdopodobnie, ale przy szalejącym kryzysie… Zresztą zbliżony scenariusz mogliśmy obserwować niedawno w Turcji, gdzie przeciętny inwestor mógł zarobić na obligacjach państwowych 24%. My w Polsce, póki co, mamy 1% rocznie na obligacjach, co w warunkach szalejącej inflacji byłoby wręcz śmieszną wartością.

 

Skala potencjalnych problemów

No dobrze, nastają mroczne czasy, rosną więc stopy procentowe – a wraz z nimi raty. O ile? Oto szybka symulacja.

Załóżmy, że mamy kredyt na 400 tys. PLN na 30 lat:

– jeśli mamy oprocentowanie na poziomie 3,5%, to rata miesięczna wyniesie niecałe 1800 PLN,

– skok oprocentowania do 5% oznacza już ratę na poziomie około 2150 PLN,

– dalej mamy 10% – rata jest już na poziomie ok. 3500 PLN, co jest bardzo dużym wzrostem,

– no i wreszcie oprocentowanie na poziomie 15%, co oznacza ratę w wysokości ponad 5000 PLN!

Czyli startowaliśmy z pułapu 1800 PLN miesięcznej raty, a w megaczarnym scenariuszu możemy wskoczyć na ponad 5000 PLN. Ile budżetów domowych i biznesplanów wytrzymałoby taki skok…? Niewiele. Skala ilości posiadanych kredytów może tutaj tylko potęgować problemy.

Dla przeciętnego Kowalskiego, mającego mieszkanie na kredyt, to byłaby tragedia porównywalna do tej, którą przeżywają dziś niektórzy frankowicze. Być może sprytni inwestorzy daliby sobie radę nieco lepiej. Na pewno większą szansę na przetrwanie mieliby tacy, którzy kupili mieszkania w okazyjnych cenach oraz wprowadzili w nich adaptacje zwiększające przychody z najmu, jak chociażby podział na pokoje, czy tak zwane unity. No i do tego mają dobry cashflow, czyli inaczej poduszkę bezpieczeństwa pozwalającą przetrwać przez jakiś czas podwyżki rat kredytów hipotecznych.

 

 

2. Demografia, emigracja, bezrobocie

No niestety, ale podwyżki stóp procentowych to nie jedyny z problemów, jakie już wkrótce mogą zajrzeć w oczy inwestorom i kredytobiorcom. Zacznę może od słynnego 500+, które teoretycznie miało stymulować wzrost demograficzny. W praktyce niewiele z tego wyszło – tzn. wyszło kupowanie głosów wyborców, bo dzieci nie rodzi się wcale więcej lub też wzrost ten jest minimalny. Struktura demograficzna dalej jest więc w Polsce zła, co nie napawa optymizmem – no, ale to wiemy nie od dziś.

Do tego kryzys… A w kryzysie możemy mieć do czynienia ze zwiększoną emigracją Polaków poza granice, co zmniejszy popyt na mieszkania. I tak złą sytuację może pogorszyć osłabiający się złoty. Jego niskie ceny w stosunku do Euro, funtów czy dolarów będą stanowić dodatkowy bodziec do wyjazdów. A jak dodamy do tego wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych, to niektórzy wręcz nie będę mieli innego wyjścia, jak tylko emigracja – no, chyba, że zdadzą się na łaskę lub niełaskę komornika. Poza tym nie wiadomo, jak za kilka miesięcy będzie wyglądała sprawa z Ukraińcami, którzy dziś w sporej części wyjechali z naszego kraju. Ukraińcy dość mocno napędzali rynek wynajmu mieszkań i dawali zarabiać inwestorom. A teraz, czy wrócą? Część zapewne tak, ale jaka…? Nie można też zapominać o tych, którzy kupili mieszkania w atrakcyjnie turystycznych rejonach z myślą o zarabianiu na wynajmie krótkoterminowym! W przypadku pikujących w dół wskaźników gospodarczych ludzie będą mieli mniej pieniędzy, a jedną z branż, które odczują to najszybciej, będzie szeroko rozumiana turystyka. O ile bowiem bez jedzenia czy internetu ciężko się obyć, to już z takiego wyjazdu na weekend nad morze można spokojnie zrezygnować. Tu też niełatwo więc przewidzieć wahania popytu.

 

Modelowy najemca

Kolejna kwestia, istotna szczególnie dla inwestujących w nieruchomości, to trudności w pozyskaniu tak zwanego modelowego najemcy. Kim jest ów modelowy najemca? W skrócie to ktoś, kto dysponuje płynnością finansową i regularnie reguluje swoje zobowiązania względem wynajmującego. Jeśli takich modelowych najemców jest coraz mniej, to inwestor wynajmujący mieszkania staje w obliczu podwyższonych kosztów związanych chociażby z brakiem płatności, prowadzeniem działań windykacyjnych, czy wreszcie eksmisją lokatorów. A skoro już przy tym temacie jesteśmy, to już dziś epidemia koronawirusa praktycznie sparaliżowała eksmisje komornicze, co oczywiście przyczyniło się do strat ponoszonych przez niektórych właścicieli mieszkań. Jak będzie w przyszłości? Nie bardzo wiadomo. Nie chciałbym też być złym prorokiem, ale rządzący również mogą spłatać inwestorom psikusa w temacie eksmisji i w przypadku ostrego kryzysu zablokować je na jakiś czas. Ostatecznie wszak docelową grupą wyborców PiS są raczej biedniejsze warstwy społeczne, więc lepiej ściągnąć na siebie gniew niewielkiej grupki inwestorów niż wkurzyć lud ułatwieniami w eksmisjach. To też należy mieć na uwadze, więc teraz przeskoczmy płynnie do punktu trzeciego.

 

 

3. Zmienność prawa

Ooo, tutaj można by dużo pisać o możliwych scenariuszach, bo nasz Ustawodawca uwielbia nas zaskakiwać. No i niestety, w wielu przypadkach jest tak, że prawo w Polsce tworzy się w perspektywie krótkoterminowej. Po co? Żeby osiągnąć doraźne cele, na przykład propagandowe. Mówiąc wprost: niektóre rozwiązania wyglądają tak, jakby tworzono je wyłącznie po to, aby przypodobać się elektoratowi. W praktyce często sprowadza się to do schematu: uszczknąć tym, którzy mają nieco więcej i za te pieniądze kupić poparcie tych, którzy mają mniej. Co smutniejsze, zabieranie bogatszym znajduje szerokie poparcie w polskim społeczeństwie, które w dużej mierze uważa, że to dobry kierunek, no bo po co komuś np. 5 mieszkań – przecież wystarczy mu jedno. Nie wierzycie? No to poczytajcie sobie komentarze w internecie. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby w pewnym momencie wprowadzono chociażby podatek katastralny np. na trzecie i kolejne mieszkanie posiadane przez jedną osobę. Do tego mogłyby też dojść inne „kwiatki”, jak chociażby:

  • zakaz eksmisji w określonych sytuacjach,
  • ciche przyzwolenie na niepłacenie czynszów przez lokatorów,
  • maksymalna stawka za wynajem m2 mieszkania,
  • wyższy podatek PCC (obecnie 2% od ceny sprzedaży mieszkania na rynku wtórnym),
  • zakaz zbywania / nabywania mieszkań przy większej ilości,
  • konfiskata mienia (to już megadrastyczne!),
  • i tak dalej…

Problem jest tutaj taki, że ciężko jest przewidzieć, w którym kierunku to wszystko pójdzie. A taka niepewność nie sprzyja inwestycjom, tak najogólniej mówiąc.

 

 

Licytacje komornicze – grabież w świetle prawa

Tak więc łącząc wszystkie kropki, może się okazać, że powstanie z nich jedna wielka czarna dziura. W tej dziurze wielu Polaków z dnia na dzień przestanie regulować swoje zobowiązania, w tym również kredyty hipoteczne. Nie ze złej woli – po prostu nie będą mieli z czego. No i duża część z tych nieruchomości trafi pod młotek, czyli pójdą na licytację komorniczą. Co to oznacza dla licytowanych…? Potężne straty finansowe!

Zacznę tutaj od tego, że od 2008 roku – to jest od słynnego krachu w USA – polskie banki zaczęły stosować rekomendacje S, wymagające od kredytobiorcy hipotecznego wkładu własnego na poziomie do 20% (obecnie). Dodatkowo ceny nieruchomości w ciągu ostatnich lat szły w górę, tworząc jeszcze większą różnicę pomiędzy ceną mieszkania czy domu, a kwotą kredytu na zakup udzielonego przez bank. Dlaczego jest to istotne, o tym za moment.

 

Ile realnie traci się na licytacji komorniczej

Najlepiej będzie, jeśli przedstawię sytuację na konkretnym przykładzie, wziętym zresztą z życia.

Jest więc mieszkanie inwestycyjne w Sopocie o wartości ok. 700 tys. PLN, z kredytem hipotecznym na poziomie 400 tys. PLN. Różnica, czyli 300 tys. PLN, to wkład własny, czyli kapitał prywatny + wzrost ceny nieruchomości w ciągu ostatnich lat. Zapamiętajmy teraz tę kwotę 300 tys. PLN, gdyż będzie ona kluczowa w dalszym rozliczeniu.

No i teraz mamy galopującą inflację, rata kredytu hipotecznego znacząco wzrasta, a nieruchomość nie generuje przychodu z najmu. Dlaczego nie generuje? Bo np. jest nadpodaż i małe obłożenie w przypadku wynajmu turystom, lub trafia się niepłacący najemca, którego nie można eksmitować. Finalnie kredyt przestaje być obsługiwany, a bank wypowiada umowę dając niewiele czasu na spłatę 400 tys. PLN (no, może niecałych, bo ileś tam rat już spłacono). Nieruchomość trafia więc w ręce komornika, no i tu zaczyna się zabawa…

Powiem to mocno, ale niech będzie: system licytacji komorniczych w Polsce jest bardzo często niczym innym, jak ograbieniem dłużnika z majątku. Wspominałem już o tym ze 2 lata temu na moim blogu, co wywołało spore oburzenie wśród wielu komorników. Prawda jest jednak taka, że komornik to w dużej mierze przedsiębiorca, który musi kierować się rachunkiem zysków i strat. Sentymenty? Te często trzeba odłożyć na bok. W interesie komornika leży więc to, aby wycenić nieruchomość jak najtaniej (ale na tyle, żeby w miarę możliwości starczyło na spłatę długów + koszty komornicze). Powód jest prozaiczny: ludzie przychodzący na licytacje komornicze chcą kupić nieruchomość po cenie niższej od rynkowej – taka jest specyfika tego biznesu. W praktyce więc wyceny rzeczoznawców majątkowych pracujących dla komorników potrafią różnić się o 20 – 30% od rzeczywistej wartości danego domu czy mieszkania! Do tego dochodzą ceny wywoławcze: w pierwszym terminie licytacji jest to ¾ kwoty oszacowania, w drugim terminie już tylko 2/3. Dla naszego przykładu oznacza to, że mieszkanie w Sopocie warte realnie 700 tys. PLN, w wariancie pesymistycznym zostanie sprzedane za około 325 tys. PLN, a w wariancie optymistycznym za około 420 tys. PLN. Prawdopodobnie sposób prowadzenie licytacji i wycena będą dążyły do tego, aby uzyskać tę wyższą cenę umożliwiającą spłatę wierzyciela (czyli banku) oraz pokrycie kosztów komorniczych. No dobrze, a co z realnie poniesionym wkładem własnym na poziomie 300 tys. PLN…? Wyparował – nie ma go. Albo inaczej: w pewnej części przejęła go osoba, która kupiła mieszkanie na licytacji. Wszak w przyrodzie nic nie ginie.

 

 

Czy czarne scenariusze właścicieli mieszkań muszą się ziścić?

Na szczęście nie – być może kryzys nie uderzy aż tak mocno i dramatów będzie stosunkowo mało. Ale jeśli nawet, to istnieją rozwiązania pozwalające skutecznie blokować możliwość licytacji nieruchomości – także tych, których właściciele już mają problemy. Jest tego cały arsenał, a niektóre z nich zostały opracowane bardzo niedawno i jeszcze ich nie upubliczniono. Dzisiejszy materiał był tylko wprowadzeniem w temat, taką zajawką, mówiąc młodzieżowym slangiem. Tak się zastanawiałem, czy może warto byłoby zrobić jakąś miniserię na temat strategii ochrony nieruchomości w razie problemów z płynnością, może nawet coś więcej…? Wiedza, którą chcielibyśmy przekazać, pochodziłaby nie od szkoleniowców, ale od praktyków, którzy faktycznie zarządzają nieruchomościami o wielomilionowej wartości i sami opracowali rozwiązania na potrzeby ochrony własnego majątku.

No i właśnie macie te informacje i „patenty” na wyciągnięcie ręki – lepszej okazji nie będzie! Link do zapisów TUTAJ

 

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!

Kredyty frankowe i klauzule abuzywne – sprawdź, czy Twój bank je stosował i jak to wykorzystać!

Pod koniec 2019 roku miała miejsce słynna bitwa w Luksemburgu, w której naprzeciwko siebie stanęli frankowicze oraz banki. Stawka była wysoka, a zwycięstwo w tym starciu odniosły osoby mające kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich (a przynajmniej tak się powszechnie uważa). Dziś nie będę poruszał tego zagadnienia całościowo, ale skoncentruję się na tzw. klauzulach abuzywnych, które występowały w umowach kredytowych oraz na możliwościach, jakie dają one frankowym kredytobiorcom.

 

Klauzula abuzywna we frankowej umowie kredytowej – jak to możliwe…?

W powszechnym przekonaniu są 2 typy instytucji, które mają perfekcyjnie skonstruowane umowy zabezpieczające ich interesy: banki oraz firmy ubezpieczeniowe. I wiele w tym prawdy, ale żyjemy w rzeczywistości ciągle zmieniającego się stanu prawnego oraz rozmaitych linii orzekania. W konsekwencji umowy, które balansowały na krawędzi prawa, mogą jednego roku być uznawane za 100% zgodne z prawem, a w drugim ta sama umowa może zostać przez sąd potraktowana inaczej. Inny scenariusz to świadome umieszczanie w umowie zapisów krzywdzących konsumentów i liczenie na to, że nie pójdą oni do sądu – banki były bowiem pewne swojej siły. To tak mówiąc w dużym skrócie i w uproszczeniu. A dla tych, którzy nie wiedzą, czym jest klauzula abuzywna, krótka definicja:

Klauzule abuzywne to niedozwolone postanowienia umowne, zdefiniowane jako postanowienia umowy zawieranej z konsumentem. Klauzule takie nie są uzgodnione indywidualnie i nie wiążą konsumenta w sytuacji, jeśli rażąco naruszają jego interesy oraz kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.

Jak widać z tej definicji, termin klauzula abuzywna może być użyty w relacjach przedsiębiorca – konsument (czyli np. bank – kredytobiorca). Ok, a jakie zapisy niedozwolone można znaleźć w umowach frankowych konkretnych banków?

 

1. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: bank PKO BP SA – umowa kredytu Własny Kąt Hipoteczny

Ust. 3. Kredyt może być wypłacony:

  • w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego,
  • w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju.

Ust. 4. W przypadku, o którym mowa w ust. 3 pkt 2., stosuje się kurs kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w PKO BP SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego.

Komentarz

Zacznijmy od tego, że umowy kredytowe Własny Kąt Hipoteczny dotyczą kredytów denominowanych. Co to oznacza? To, że kwota kredytu w tej umowie jest wyrażona w CHF, ale w rzeczywistości została wypłacona w PLN. Tego typu kredyty były bowiem wypłacane w złotówkach ze względu na to, iż zdecydowana większość umów była zawierana celem nabycia nieruchomości znajdujących się w Polsce.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w PKO BP SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O ciekawych możliwościach dla kredytobiorców piszę na końcu artykułu.

 

2. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Santander Bank Polska SA

Santander Bank Polska powstał z połączenia dwóch banków: Kredyt Banku i Banku Zachodniego WBK. W związku z tym w obrocie prawnym funkcjonują niejako dwie umowy dotyczące kredytów hipotecznych w szwajcarskiej walucie.

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Kredyt Bank SA

  • Kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu.
  • Każda transza kredytu wykorzystywana jest w złotych przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy według kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu.
  • Spłata rat kapitałowo – odsetkowych dokonywana jest w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo – odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą Bank w dniu spłaty.

Komentarz

Umowy frankowe, jakie przedstawiał swoim klientom Kredyt Bank, zawierają następujące sformułowanie: kredyt denominowany. Faktycznie jednak były to kredyty indeksowane do CHF, choć kwota na umowie jest określona w PLN.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Kredyt Banku SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O tym, jakie możliwości dla kredytobiorcy to otwiera, piszę na końcu artykułu.

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Bank Zachodni WBK

  • Uruchomienie kredytu nastąpi na rachunek (numer rachunku) w złotych polskich przy wykorzystaniu bieżącego/negocjowanego kursu kupna dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu płatności.
  • Walutą spłaty kredytu jest CHF. W przypadku spłaty kredytu w złotych polskich realizacja płatności nastąpi przy wykorzystaniu bieżącego kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu realizacji należności Banku.

Komentarz

Umowy kredytowe, jakimi posługiwał się Bank Zachodni WBK, w zdecydowanej większości były umowami kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego. Co interesujące z punktu widzenia kredytobiorców, jako niedozwolone można tutaj potraktować:

– klauzulę dotyczącą przeliczenia walutowego z franka na złotówki po kursie kupna franka,
– klauzulę dotyczącą przeliczenia walutowego z franka na złotówki po kursie sprzedaży franka,

które to kursy odwołują się do kursów walut obowiązujących w tym banku (czyli w WBK).

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Banku Zachodnim WBK mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Także i tutaj zachęcam osoby zainteresowane do zapoznania się z możliwościami prawnymi – piszę o tym na końcu artykułu.

 

 

3. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Bank Millenium SA

  • Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millenium w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.
  • W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty.

Komentarz

Nie ma co niepotrzebnie przedłużać: klauzule przeliczenia walutowego znajdujące się w umowach banku Millenium zostały uznane jako niedozwolone.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Banku Millenium SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O tym, co to może oznaczać dla kredytobiorców, piszę na końcu artykułu.

 

 

4. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: mBank SA

W pierwszym rzędzie należy zauważyć, że klauzule niedozwolone będą dotyczyć tutaj umów kredytu indeksowanego BRE Banku SA (Banku Rozwoju Eksportu), który jest niejako poprzednikiem mBanku.

  • Raty kapitałowo – odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej BRE Banku SA, obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50.

Komentarz

Powyższa klauzula jest klauzulą niedozwoloną, co powoduje, że umowa kredytowa może być uznana albo za nieważną w całości, albo za bezskuteczną w zakresie klauzul walutowych.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w mBanku / BRE Banku SA mogą w oparciu o tę klauzulę uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Jeśli więc masz tego typu kredyt, to koniecznie spojrzyj na koniec tego wpisu!

 

 

5. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Raiffeisen Bank Internetional AG

Tutaj także mamy podział na 2 banki, które niegdyś były samodzielnymi podmiotami, a obecnie wchodzą w skład Raiffeisen Bank. Jak widać takie fuzje są na naszym rynku bankowym dość często spotykane.

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Polbank / EFG Eurobank Ergasias SA oddział w Polsce

Komentarz

Tutaj klauzule abuzywne są wyszczególnione w załączniku nr 1 do umowy kredytowej, nazywanym także Regulaminem. Ten Regulamin kredytu hipotecznego udzielanego przez Polbank EFG mówił o indeksowaniu kwoty kredytu do CHF przez przeliczenie kwoty kredytu wyrażonej w PLN po kursie kupna walut ustalanym w przyszłości przez bank. Potem nastąpić miało przeliczenie tak uzyskanej kwoty indeksacji w CHF po kursie sprzedaży ustalanym w przyszłości w sposób wskazany w regulaminie.

Dodatkowo Polbank zawarł w regulaminie zapis, iż uwzględniana będzie stawka referencyjna LIBOR, określana przez British Banker’s Association. Problem w tym, że wskaźnik ten nie funkcjonuje już od kilku lat. No a skoro tak, to wykonywanie umowy w oparciu o ten wskaźnik jest w praktyce niewykonalne. Niewykonalność ta oznacza z kolei, że umowa kredytowa może (ale nie musi!) tutaj zostać unieważniona w całości.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Polbanku / EFG Eurobanku mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Masz taki kredyty? Na końcu tego artykułu dowiesz się o tym, jakie masz możliwości walki o swoje pieniądze!

 

Umowa kredytu hipotecznego we frankach: Raiffeisen Bank Polska SA

  • W przypadku Kredytu udzielanego w walucie obcej CHF/EUR/USD kwota kredytu zostanie wypłacona w złotych według kursu kupna danej waluty zgodnie z obowiązującą w Banku w dniu Uruchomienia Kredytu/Transzy Kredytu Tabelą Kursów walut dla produktów hipotecznych w Raiffeisen Bank Polska Spółka Akcyjna.
  • W przypadku Kredytu udzielonego w CHF/EUR/USD kapitał, odsetki oraz inne zobowiązania z tytułu Kredytu, poza wymienionymi w §3 ust. 1 Umowy wyrażone w walucie obcej spłacane będą w złotych jako równowartość kwoty podanej (w walucie) przeliczonej: wg kursu sprzedaży waluty zgodnie z obowiązującą w Banku w dniu spłaty zobowiązania określonym w harmonogramie, o którym mowa w ust. 1 powyżej. Tabela kursów walut dla produktów hipotecznych w Raiffeisen Bank Polska S.A. w przypadku wpłat dokonywanych przed tym terminem lub w tym terminie.

Komentarz

Klauzule te dawały bankowi możliwość praktycznie dowolnego kształtowania wysokości kursu przy wypłacie oraz spłacie kredytu. Jest to sytuacja bardzo niekorzystna z punktu widzenia kredytobiorcy.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Raiffeisen Bank Polska SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. O tym, co może zrobić w tej sytuacji kredytobiorca, wspominam na końcu tego artykułu.

 

 

6. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Nordea Bank Polska SA

  • W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych, zostanie określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonania przeliczeń kursowych.
  • W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, wypłata środków następuje w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej.
  • W przypadku wypłaty w złotych, kwota transzy po wypłaceniu przeliczana jest przez Bank na walutę, do jakiej kredyt jest indeksowany, według kursu tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu i w momencie wypłaty środków.
  • W przypadku spłaty kredytów w złotych, spłata następuje w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej, przy czym do przeliczeń wysokości rat kapitałowo – odsetkowych spłacanego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu i momencie spłaty.

Komentarz

Jak więc widać, klauzul abuzywnych jest tutaj całkiem sporo. Dodatkowo warto wspomnieć, że Nordea Bank przedstawiał kredytobiorcom frankowym symulację, gdzie wzrost kursów walut był określany na maksymalnie 50%. No a przecież w wielu przypadkach frank szwajcarski po kursie początkowym przy zawieraniu umowy kosztował nieco ponad 2 PLN, podczas gdy kilka lat później skoczył do ponad 4 PLN! Nie trzeba być profesjonalnym matematykiem, aby policzyć, że to jednak o wiele więcej niż wspomniane 50%…

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Nordea Bank Polska SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. I także tutaj zapraszam zainteresowanych do zapoznania się z możliwościami odzyskania pieniędzy – znajdziesz to przy końcu wpisu.

 

 

7. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Bank BPH SA / GE Money Bank SA

  • Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez GE Money Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży GE Money Banku S.A. *zgodnie z tabelą banku

Komentarz

Klauzula ta jest analogiczna do innej klauzuli wpisanej do rejestru klauzul niedozwolonych – oto jej brzmienie:

Spłaty dokonywane będą przez Kredytobiorcę w złotych, po uprzednim przeliczeniu spłaty wg kursu GE Money Banku S.A. (kursu Banku). Kurs Banku jest to średni kurs złotego w stosunku do waluty kredytu opublikowany w danym dniu w prasie przez NBP, powiększony o zmienną marżę kursową Banku, która w dniu udzielania kredytu wynosi 0,06. Marża kursowa może ulegać zmianom i jest uzależniona od rozpiętości kursów kupna i sprzedaży waluty kredytu na rynku walutowym.

I tutaj warto zaznaczyć, że klauzuli takiej według prawa nie powinno się rozbijać na część odsyłającą do kursów NBP i na część realizowaną zgodnie z fantazją banku. I to jest bardzo dobra wiadomość dla kredytobiorców.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Banku BPH SA / GE Money Banku SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Jak to zrobić i czego się spodziewać? O tym za już za moment!

 

 

8. Klauzule abuzywne w umowach frankowych: Getin Noble Bank SA

  • Uruchomienie Kredytu następuje w PLN przy jednoczesnym przeliczeniu w dniu wypłaty na walutę wskazaną w Umowie Kredytu zgodnie z kursem kupna dewiz obowiązującym w Banku w dniu uruchomienia.
  • W przypadku kredytu denominowanego kursem waluty obcej Harmonogram Spłat Kredytu jest wyrażany w walucie kredytu. Kwota raty spłaty obliczana jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów z dnia spłaty.

Komentarz

Umowy frankowe zawierane przez Getin Noble Bank są umowami kredytu indeksowanego do CHF. Przyjęte w umowach wyżej wymienione klauzule przeliczania dają podstawy do unieważnienia tych umów lub do uznania jej bezskuteczności jeśli chodzi o klauzule walutowe. Warto też dodać, że aneksy zawierane przy okazji takich umów kredytowych dość często przewidywały doliczenie opłaty za podpisanie aneksu do kwoty kredytu w trybie podwyższenia bieżącego salda kredytowego. Tego typu „akcje” również zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych.

Perspektywa dla frankowiczów: dobra

Osoby posiadające kredyty frankowe w Getin Noble Banku SA mogą w oparciu o te klauzule uzyskać korzystne rozstrzygnięcie sądu. Zainteresowanych możliwościami zapraszam kilka akapitów poniżej.

 

 

A co z innymi bankami i udzielanymi przez nie kredytami frankowymi…?

Oczywiście powyższe zestawienie nie przedstawia jeszcze wszystkich przypadków, w których stosowano klauzule niedozwolone przy okazji udzielania kredytów we frankach szwajcarskich! Swoje „za uszami” mają chociażby takie banki, jak:

– Deutsche Bank Polska SA

– BNP Paribas Bank Polska SA

– Fortis Bank Polska SA

– Bank Gospodarki Żywnościowej SA (BGŻ SA)

– Bank Polska Kasa Opieki SA (Pekao SA)

Tak jest, te banki także stosowały w swoich umowach frankowych klauzule abuzywne! A jeśli kogoś interesuje to zagadnienie, to może sprawdzić pełen rejestr klauzul niedozwolonych, prowadzony przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). W rejestrze tym znajdują się nie tylko umowy przygotowane przez banki, ale również przez inne podmioty.

 

 

Czy frankowicze mogą wygrać starcie bankami i co mogą zyskać?

Pora przejść do bardzo ważnej sekcji, która przybliży Czytelnikom oraz Czytelniczkom możliwości związane w rozpoczęciem sporu z bankiem. Mamy więc kredyt we frankach szwajcarskich i decydujemy się na wstąpienie na wojenną ścieżkę. Co dalej? Jest kilka możliwości.

 

Unieważnienie umowy frankowej w całości

Taki scenariusz jest możliwy wtedy, gdy w umowie frankowej nie została określona kwota w złotówkach, jaką miał otrzymać kredytobiorca. Przykładowy zapis: kwota kredytu to 100 tys. CHF, jednak nie więcej niż 200 tys. PLN. Sformułowanie „nie więcej” nie oznacza jednak konkretnej kwoty! I teraz najprostsza symulacja: jeśli dla podanego przykładu mieliśmy cenę wyjściową franka na poziomie 2 PLN, to przy szybkim wzroście ceny na 2,50 PLN bank teoretycznie powinien wypłacić kredytobiorcy 250 tys. PLN, ale tego oczywiście nie robił tylko wypłacał 200 tys. PLN, zatrzymując „górkę” dla siebie. Oczywiście kredytobiorca musiał przy tym płacić odpowiednio wyższe raty, więc był mocno pokrzywdzony.

Unieważnienie umowy frankowej wchodzi w grę wtedy, gdy umowa ta nie może funkcjonować bez klauzul abuzywnych. Klauzule taki na ogół odnoszą się do tabeli kursów banku, gdzie nie wiadomo do końca jaką kwotę bank powinien wypłacić, gdyż nie można wprowadzić kursu zewnętrznego waluty. Dawało to bankom pole do manipulacji na niekorzyść kredytobiorców, gdyż bank mógł sobie taki kurs wymiany ustalać według własnego widzimisię.

 

 

Sąd unieważnia umowę kredytu frankowego – co dalej?

Jeśli dojdzie do sytuacji, w której umowa frankowa zostanie unieważniona, to konsekwencją tego będzie konieczność rozliczenia się stron. Jest to oczywiście korzystne dla większości frankowiczów, którym bardzo mocno wzrosły raty kredytu, a dług po latach spłacania specjalnie się nie zmniejszył. Przykładowo: ktoś wziął kredyt na 500 tys. PLN, licząc po ówczesnym kursie franka, a po latach okazało się, że jego zadłużenie wzrosło do 1 miliona PLN (odejmując to, co przez lata wpłacił).

Szybka symulacja:

Pan Kowalski pożyczył 500 tys. PLN (licząc po kursie franka z dnia zaciągnięcia kredytu), przez x-lat wpłacił do banku 200 tys. PLN, ale ogólna kwota kredytu do spłaty urosła do 1 miliona PLN. Umowa kredytowa została unieważniona, więc teraz Pan Kowalski będzie musiał oddać bankowi 300 tys. PLN (500 tys. minus już wpłacone 200 tys.) i temat kredytu będzie właściwie zamknięty. Jest to oczywiście bardzo korzystna sytuacja dla tego kredytobiorcy, ponieważ nie musi on oddawać bankowi 1 miliona PLN, liczonego po obecnym kursie CHF!

Na dobrą sprawę największym minusem takiego rozwiązania jest konieczność jednorazowego oddania bankowi większej ilości pieniędzy – ale i tutaj istnieje chociażby możliwość wzięcia kredytu.

 

Czy frankowicze tracą nieruchomości po rozwiązaniu umowy kredytowej?

NIE! Banki nie przejmują w takiej sytuacji mieszkania czy domu kredytobiorcy! Zgodnie z prawem bank ma na nieruchomości zabezpieczenie, które po unieważnieniu umowy po prostu znika. Strony mają jednak obowiązek rozliczyć się z tego, co sobie świadczyły – o tym należy pamiętać. Istnieje jednak wariant, w którym sądy nie zasądzają konieczności zwrotu świadczeń przez obie strony na zasadzie „Ja muszę oddać bankowi całą kwotę kredytu liczoną po początkowym kursie franka, a bank odda mi wszystkie raty spłacone przeze mnie”. O takim wariancie przeczytacie poniżej.

 

 

Sąd unieważnia tylko kluzule abuzywne – reszta umowy pozostaje w mocy

Co dzieje się w takiej sytuacji? Sąd niejako wykreśla z umowy postanowienia odnoszące się do kursów walut i uznaje kredyt jako złotówkowy. Umowa może więc funkcjonować i kredytobiorcy mają spłacić taką kwotę, jaką rzeczywiście otrzymali od banku, ale oprocentowanie powinno być wtedy liczone tak, jak kredytu we frankach. Wiąże się z tym bardzo ważna rzecz, czyli…

Roszczenie o nadpłaty

Jeśli sąd zdecyduje, że umowa frankowa ma być traktowana jako kredyt złotówkowy, to kredytobiorcy może przysługiwać roszczenie od nadpłaty. Dlaczego? Ponieważ przyjmując fikcję, że kredyt jest złotówkowy, musimy również przyjąć, że był złotówkowy od samego początku. Ale uwaga! Oprocentowane i tak powinno być liczone według wskaźnika LIBOR, co oznacza, że raty powinny być o wiele niższe niż te rzeczywiście płacone! I tutaj frankowicze mogą się domagać od banku zwrotu tej nadpłaty, jaka powstała przez lata spłacania kredytu. Jest to oczywiście bardzo dobra wiadomość dla frankowiczów, ale też trzeba pamiętać o jednej rzeczy. O ile bowiem roszczenie przy stwierdzeniu nieważności umowy się nie przedawnia, to roszczenie w przypadku oddania przez bank nadpłat przedawnia się po 6 latach! Oznacza to, że jeśli ktoś spłaca np. kredyt od 12 lat, to nie będzie mógł żądać zwrotu nadpłaty za wszystkie lata, w których płacił raty.

 

 

Jak wygląda w praktyce starcie frankowicza z bankiem?

Pierwszym krokiem może być złożenie reklamacji do banku – argumentujemy to tym, że umowa kredytowa jest dotknięta wadami powodującymi jej nieważność. Oczywiście powinniśmy tutaj zaproponować rozliczenie wzajemne.

Jakie są szanse, że bank uwzględni naszą reklamację?

Na dzień dzisiejszy (pierwszy kwartał 2020 roku) bardzo małe. Banki, przynajmniej póki co, ustosunkowują się do podobnych wezwań negatywnie.

Drugi krok to zawezwanie do próby ugodowej. I uwaga! Jest to istotne zwłaszcza w kontekście wspomnianych przed momentem nadpłat, ponieważ wniosek taki przerywa bieg przedawnienia!

Jakie są szanse, że bank pójdzie tutaj na układ?

Znów niewielkie, niestety. Zwykle odbywa się posiedzenie przed sądem, gdzie strony mogą dojść do ugody, ale przedstawiciele banków wolą jednak walczyć do końca.

No i pozostał nam trzeci krok, czyli klasyczne wytoczenie powództwa. I tutaj frankowicze mają już realne szanse na powodzenie – możliwości otworzył tutaj wspomniany na samym początku wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

 

No i wreszcie bardzo ważna sprawa!

Jeśli potrzebujesz profesjonalnej pomocy w temacie kredytów bankowych, to napisz do mnie na maila: kontakt@bialekolnierzyki.com

Dajemy Tobie gwarancję, że Twoją sprawą zajmą się prawnicy z odpowiednimi uprawnieniami, którzy mają wieloletnie doświadczenie w sporach z instytucjami finansowymi. Ba, znają nawet przeciwnika od wewnątrz – a to szczególnie cenne i potrafi mocno przyspieszyć pewne rzeczy.

 

Uwaga! Ruszyliśmy z nową inicjatywą!

W dniu 23 lipca uruchomiliśmy zapisy na unikalny kurs Skuteczne Zabezpieczenie Nieruchomości! Jest to megaprzydatna porcja wiedzy, którą powinien poznać KAŻDY, kto chce zabezpieczyć swój majątek tak, aby w razie niepowodzenia w biznesie nie stracić owoców swej wieloletniej pracy.

Co znajdziesz w naszym kursie:

  • Zestaw skutecznych rozwiązań opracowanych przez doświadczonych praktyków z branży nieruchomości oraz najlepszych prawników.
  • Forma indywidualnej konsultacji, podczas której możesz zadawać pytania + pełen zestaw informacji w formie pisemnej.
  • Indywidualny Plan Zabezpieczający, ułożony specjalnie dla Ciebie i dostosowany do Twoich potrzeb oraz oczekiwań.

Link do dedykowanej strony z informacjami odnośnie kursu znajdziesz TUTAJ

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!