Polski rynek „jednorękich bandytów” – odpowiedź branży

Po moim niedawnym wpisie dotyczącym automatów do gier (możecie go przeczytać tutaj) dostałem kilka wiadomości, ale jedna z nich szczególnie mnie zaciekawiła. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że pochodziła od człowieka, który jest związany z branżą od początku lat 90. (co akurat można było zweryfikować). Po drugie zawsze doceniam merytorykę wypowiedzi, więc uznałem, że warto będzie wrzucić pewną część konwersacji (oczywiście za uprzednią zgodą autora), aby pokazać Czytelnikom punkt widzenia drugiej strony. Dawno temu, w czasach początków tego bloga, założyłem sobie bowiem, że ma to być miejsce prezentujące różne stanowiska, a nie tylko moje prywatne poglądy. Moim zdaniem to chyba najlepszy sposób, aby dane zagadnienie przedstawić możliwie najciekawiej i najbardziej rzetelnie, a do tego czasem sam mam dzięki temu okazję dowiedzieć się czegoś nowego. Tyle tytułem wstępu, a teraz pora na odpowiedź mojego rozmówcy.

 

Głos branży

Każdy ma jednak prawo do wyrażania swoich opinii, z treści artykułu widzę, że autor dokładnie wie o czym pisze. Informacje tam zawarte są związane z dokładnym rozpoznaniem rynku automatów, zwłaszcza sfery niedostępnej przeciętnemu odbiorcy. Ze swojej strony chciałbym dodać, że prywatnie moje kontrowersje wzbudził początek artykułu, a dokładnie ocena firm działających według legalnych procedur w latach 2003 – 2015. Ponieważ byłem prezesem zarządu jednego z takich podmiotów, pozwalam się nie zgodzić z paroma twierdzeniami zawartymi w tym artykule.

Wydaje mi się niesłuszne i mijające się z prawdą opiniowanie, jakoby wszystkie podmioty były związane z szarą strefą i organizowały swoje działania w oparciu o wadę prawa.

Niesłuszne jest twierdzenie, jakoby następowało zaniżanie wartości obrotu i w związku z tym przychodu na licznikach, nieprawdziwe jest także twierdzenie, że przedsiębiorcy z rynku niskiego hazardu nie odprowadzali podatku VAT. Nikt nie odprowadza podatku VAT w hazardzie, bo nie ma takich obciążeń podatkowych, natomiast VAT naliczony jest taktowany jako koszt. Kwestia podatków płaconych ryczałtowo też jest niezgodna z prawdą, stworzenie nowego prawa i ustalenie wartości progresji ryczałtu z jednego automatu miało dwa cele. Jednym była wewnętrzna likwidacja szarej strefy, co się udało prawie w 100% – pod koniec 2005 szara strefa to było ok. 3% (raporty służb kontrolnych). Drugim celem było opodatkowanie nieznanego – z furtką jaka była możliwość podwyższenia ryczałtu decyzją administracyjną. Proszę także nie zapominać o obciążeniach jakie ponosiły firmy – podatek CIT, Akcyza, podatek korporacyjny, od wynagrodzeń, oraz podatki jakie płacili partnerzy – właściciele barów, od swojej części przychodu. To była olbrzymia skala wpływów do Skarbu Państwa.

Ponadto nie zgodzę się z twierdzeniem o przerabianiu automatów w celu osiągnięcia większych zysków – one były już tak skonstruowane, że gra na nich była zaakceptowana przez jednostki badające wytypowane przez Ministerstwo Finansów. To czy te badania były zgodne z logiką przepisów wykonawczych, jest obiektem śledztwa toczonego od 2008 roku (sic!) którym objęte zostały wszystkie firmy oraz urzędnicy Ministerstwa Finansów (Kapica i inni). Do dziś nie ma wyroku, ba nawet nie rozpoczęły się sprawy karne w sądach. 

Teza, jakoby wszystko odbywało się za zgodą urzędników i przedstawicieli instytutów badawczych, nie ma pokrycia w wyrokach. To jest też koronny argument twierdzący o wybuchu afery hazardowej… której de facto nie było. Po zakończeniu Komisji Sejmowej do spraw rozwiązania afery hazardowej taki wniosek został publicznie ogłoszony.

Kolejną sprawą jest gospodarka finansowa prowadzona przez pracowników spółek, polegająca na wypłacaniu wygranych na ręce graczy. Konstrukcja automatu wygląda tak, że są w nim ograniczone sumy pieniężne, zależne od pojemności hopperów lub tub, w których są umieszczone monety. Automat, w którym następowała skumulowana wygrana, nie posiadając takich sum, ulegał wyłączeniu i wymagał obsługi serwisowej. Wtedy to następowała wypłata gotówki graczowi, która pochodziła z przychodu uzyskanego z automatu w czasie poprzednim. Te pieniądze nie były znikąd, należały do spółki, która w ten sposób mogła operacyjnie obsługiwać swoje automaty, rozrzucone w wielu lokalizacjach. To była specyfika tej pracy, wielokrotnie kontrolowana przez służby do tego celu powołane. Nie było w tym nic nagannego, inaczej taka sytuacja wygląda w stacjonarnych kasynach lub salonach gier, a inaczej w sieciach rozproszonych automatów AONW.

Rozumiem jednak, że teza jakoby od początku ta działalność była naganna i prowadzona przez przedstawicieli „szarej strefy”, jest wygodna. Zwłaszcza w świetle dalszych informacji o rynku i wykorzystaniu wiedzy operacyjnej do stosowania rozwiązań nielegalnych lub półlegalnych (Quizomaty, Futura, Forex, systemy tabletowe itp.). Zgodzę się z naganną retoryką tych fragmentów, jeśli coś jest zabronione, to należy się stosować do litery prawa. Temat ten niestety jest tak szeroki i zawiły, że trudno w krótki sposób o tym rozmawiać a co dopiero pisać.

 

Krótkie podsumowanie

No i tak właśnie przedstawia się stanowisku jednego z ważnych przedstawicieli branży. Bardzo cieszę się z faktu, że zdecydował się on na skontaktowanie ze mną, bo wyszło kilka ciekawych wątków tytułem uzupełnienia do mojego wpisu. Informacje być może mamy nieco sprzeczne w pewnych kwestiach (np. jeśli chodzi o „przeróbki” automatów), ale przy okazji jedną rzecz chciałem jeszcze od siebie dodać: nigdy nie jest tak, że jeśli piszę o wałkach w danej branży, to automatycznie zakładam, że wszyscy są „umoczeni”, bo tak prawie nigdy nie jest. Specyfika bloga jednak jest taka, że to o przestępstwach właśnie rozmawiamy, a nie o legalnej działalności, więc… No i na koniec dodam jeszcze, że jeśli ktoś przy którymkolwiek wpisie (czy przyszłym, czy przeszłym) chciałby coś merytorycznie skomentować i ujawnić różne ciekawe fakty, to zawsze zapraszam – w końcu głównym celem jest dla mnie dzielenie się wiedzą, a nie zamykanie się na nią.

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!