Sprawa MGM S.A., czyli oskarżenie o udział w karuzeli VAT i działania aparatu skarbowego

Jeśli chodzi o historię rzekomego zamieszania MGM S.A. w karuzele VAT, to znam ją całkiem dobrze – w końcu wiele godzin analiz robi swoje. Miałem przy tym dostęp do bardzo ciekawych materiałów, o których jednak nie będę dziś pisał – wszystko w swoim czasie. W miniony piątek (tj. 21 lutego 2020) w sprawie tej zapadł jednak ciekawy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chciałbym dziś wspomnieć o tym wyroku właśnie, ponieważ moim zdaniem dobrze pokazuje on to, jak wielką władzę mają w naszym kraju urzędnicy KAS. Sytuację tę opisałem niejako na gorąco na moim fanpage na Facebooku, więc tam też można się z nią zapoznać, gdyby ktoś chciał. 

 

Screen z facebookowego profilu Grzegorza Słoniewskiego, CEO MGM S.A.

 

Rok 2016: początek dramatu MGM S.A.

Był rok 2016 – wtedy właśnie KAS niespodziewanie uznał, że spółka MGM uczestniczyła w karuzelach VAT obracających elektroniką. Okoliczności takiej decyzji skarbówki są bardzo ciekawe, ale nie będę dziś ich opisywał – temat ten zamierzam bowiem poruszyć w swojej książce o mafii VAT. W każdym razie urzędnicy skarbówki wydali tutaj decyzję zabezpieczającą, która opiewała na 23,5 miliona PLN. Oczywiście powstaje bardzo ważne pytanie: czy była to decyzja słuszna? Odpowiem tak: na podstawie danych, które przeanalizowałem, takie postępowanie KAS było co najmniej mocno wątpliwe (używając łagodnego określenia). 

W związku z podejrzeniami o udział w przestępczym procederze, urzędnicy skarbowi wydają więc najpierw wspomnianą decyzję zabezpieczającą, a jakieś 9 miesięcy później w ślad za nią idzie decyzja wymiarowa. Obie z tych decyzji zostały podpisane przez innych urzędników, co spowoduje ciekawą sytuację, o której za moment. Na razie jednak trwała walka o przetrwanie spółki, ponieważ położenie łap na tak znaczącej sumie mocno zachwiało płynnością finansową MGM-u. W kasie spółki brak było pieniędzy na bieżące regulowanie zobowiązań, więc w konsekwencji został zgłoszony wniosek o upadłość, a 50 pracowników pożegnało się z pracą. 

 

Siedziba MGM S.A. w podwarszawskich Markach, wystawiona na sprzedaż już po wybuchu całej afery. Źródło: mgm.com.pl

 

Walki ciąg dalszy, czyli prezes MGM idzie do sądu

Oczywiście prezes MGM S.A. nie zgodził się z tymi zarzutami, więc zaczęła się batalia o odzyskanie pieniędzy. Trwała ona 3 lata, w trakcie których syndyk wyprzedawał majątek spółki po cenach, które można by uznać niekiedy za dość kontrowersyjne – więcej tutaj napisać nie mogę. Wreszcie rozprawa! Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że decyzja organów skarbowych została wydana z istotnym naruszeniem prawa. Fragment z uzasadnienia wyroku przesłanego do MGM:

W pisemnym uzasadnieniu WSA otrzymanym 15 listopada 2019r. czytamy:

  1. Sąd uchylił decyzję Dyrektora IAS oraz poprzedzającą ją decyzję Naczelnika Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku.
  2. Zasądził od Dyrektora IAS w Warszawie na rzecz Zarządcy masy sanacyjnej MGM S.A. w restrukturyzacji kwotę 125017 zł tytułem zwrotów kosztów postępowania sądowego.

Sukces? No właśnie niekoniecznie, bo skarbówka ani myśli oddawać zajętych pieniędzy i sprawa zostaje skierowana do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

 

Naczelny Sąd Administracyjny w akcji

Na początku była nadzieja, ale niestety i ona szybko poległa. Oto bowiem NSA w dniu 21 lutego 2020 roku stwierdza, że nie może już rozpatrywać kwestii związanych z decyzją zabezpieczającą, ponieważ w obrocie prawnym funkcjonuje już decyzja wymiarowa! No a jak tak, to nie może tej zabezpieczającej badać. Kurtyna.

A teraz wyobraź sobie drogi Czytelniku / Czytelniczko, że będąc osobą niewinną jesteś w takiej właśnie sytuacji. Czyli KAS robi Tobie wjazd na konto firmy w oparciu o domniemany udział w karuzeli VAT. Twoja firma, być może budowana z trudem przez wiele lat, traci płynność finansową, pracownicy idą na bruk, a jeszcze na dokładkę syndyk wyprzedaje praktycznie cały majątek. Do tego walcząc o swoje wydajesz na prawników tyle, że można by za to kupić mieszkanie w dużym mieście. I nawet jak wygrasz rozprawę przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, to skarbówka i tak nie chce Ci oddać Twoich pieniędzy. Idziesz więc do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten mówi, że niestety, ale nic nie poradzi. Kurtyna.

 

Urzędnik – Pan i Władca

Dodam jeszcze tylko, że to nie koniec walki, bo wyrok dotyczący uchylenia decyzji wymiarowej za jakiś czas się uprawomocni i sprawa odzyskania pieniędzy przez MGM S.A. będzie otwarta. O tym, jak to się potoczy, będę oczywiście informował. Jedno jest jednak prawie pewne: otóż gdyby ktoś chciał pociągnąć do odpowiedzialności tego urzędnika, który wydał decyzję zabezpieczającą będącą w zasadzie początkiem dramatu, to nie ma co liczyć na zbyt wiele. Decyzja nie funkcjonuje już w obrocie prawnym, a jak pokazuje praktyka, w naszym kraju urzędnik bardzo rzadko odpowiada przy podobnych sprawach – choćby nawet okazało się, że zniszczył firmę łamiąc prawo. Przypomina mi się słynne zdanie z kultowego „Misia”: „Nie mamy pańskiego płaszcza – i co pan nam zrobi…?”. 

A już na sam koniec dodam, że prawo w Polsce stoi mocno po stronie urzędnika i naprawdę ciężko jest wygrać z systemem, jeśli ktoś z tego systemu na nas się uweźmie. Dodatkowo przykład ten pokazuje, jak bardzo ważne jest to, aby sądy były niezależne. Tak realnie niezależne, a nie tylko w deklaracjach polityków. Bo jeśli zdarzy się tak, że jakaś partia będzie miała nie tylko parlament i prezydenta, ale także pełną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości, to… To wtedy będzie mogła zniszczyć każdego w świetle prawa, np. rozwalając mu firmę i pozbawiając środków do życia. A przecież nie tak powinny wyglądać standardy w cywilizowanym państwie należącym do Unii Europejskiej – taką mam przynajmniej nadzieję.

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!