Bóbr na budowie
Dziś historia, którą streścił mi pewien dobry Mirek, co to na niejednej budowie chleb jadł. Roboczo nazwałem ten patent „na bobra”, ale oczywiście wiele innych zwierzątek można tutaj podpiąć, tych objętych ochroną ma się rozumieć. Na początek krótki szkic sytuacyjny: jest sobie duża budowa autostrady, czy też jakiejś innej obwodnicy, jest wykonawca odcinka, w którego […]