Białe kołnierzyki w więzieniu – 4 popularne mity

Dziś będzie luźniejszy wpis dotyczący dość rzadko poruszanego tematu, jakim jest pobyt w więzieniu tzw. białych kołnierzyków, czyli osób skazanych za przestępstwa gospodarcze. Wokół tego zagadnienia narosło kilka mitów, które niekoniecznie odpowiadają prawdzie – i o tym właśnie będzie ten materiał (wersja video – nieco krótsza, wersja tekstowa – nieco bardziej rozbudowana).

 

Dla tych, którzy wolą oglądać

Wrzucam link do materiału na YouTube, jednocześnie zachęcając do subskrybowania mojego kanału – świeżynka, która dopiero się rozwija, ale w tym roku zamierzam ostro pchnąć ten projekt do przodu i mocno poprawić jakość. ???? ????

 

 

Dla tych, którzy wolą czytać

A więc stało się: biały kołnierzyk został namierzony, złapany i trafił za kratki – na początek do aresztu na tzw. sankcję, a później to już sąd zadecyduje. I tutaj możemy już zauważyć tendencję do wzrostu liczby tymczasowo aresztowanych, zwłaszcza przy sprawach związanych z przestępczością skarbową (mafie VAT itp.). Warto wspomnieć, że takie areszty potrafią trwać rok – dwa, więc nie jest to wcale taka mała dolegliwość. A tutaj tak naprawdę cała zabawa dopiero się zaczyna…

 

Mit 1: ukradł miliony, dostanie max 5 lat i wyjdzie po 3 latach na warunkowe zwolnienie

Jeśli przejrzeć komentarze w sieci pod różnymi artykułami dotyczącymi afer gospodarczych, to bardzo często można się tam natknąć na opinie typu: „Dostanie kilka lat, wyjdzie po 2-3 na warunek i sobie pożyje!”. No więc właśnie niekoniecznie. Wbrew panującemu powszechnie przekonaniu, załapanie się na warunkowe zwolnienie będąc przestępcą większego kalibru nie jest wcale łatwe. W większości przypadków można je wręcz oszacować na kilka – kilkanaście % szans. Jako ciekawostka, tak dla porównania: w przypadku pedofilii czy gwałcicieli jest to % szans praktycznie bliski zeru. A jeśli już sprawa jest głośna, to mało który sędzia penitencjarny podejmie ryzyko szybszego wypuszczenia takiego delikwenta, gdyż zwyczajnie obawia się potencjalnego szumu medialnego, jaki mógłby przy tej okazji wybuchnąć. O łapówkach dla sędziów się nie wypowiem – osobiście o takim przypadku słyszałem ostatni raz kilka lat temu, a i nie do końca mogę ręczyć za prawdomówność autora tych informacji.

 

Mit 2: wyjdzie na wolność i za ukradzione miliony będzie do końca życia pił drinka z palemką pływając jachtem po ciepłych morzach

Ok, nie przeczę, że w niektórych przypadkach rzeczywiście tak może być. Jednak dla wielu białych kołnierzyków rzeczywistość okazuje się nieco bardziej prozaiczna, by nie rzec przyziemna. Jak już bowiem opowiedziałem w moim niedawnym materiale o realiach wyłudzania VAT-u w 2019 roku, spora część przestępców gospodarczych nie oszczędza zarobionych środków, lecz wydaje je na bieżąco, prowadząc nadzwyczaj luksusowy styl życia. Dotyczy to zwłaszcza niższej półki, ale nie jest powiedziane, że tzw. średni szczebel zawsze w dostateczny sposób zabezpiecza swe majątki przed taką chociażby konfiskatą rozszerzoną! Powiem zresztą tak: znane mi są przypadki, gdy ktoś z poziomu auta za pół miliona PLN spadł na starego grata za kilka tys. złotych i musiał pożyczać po kilka stówek od kolegów na paliwo i jedzenie. ☠️

 

Mit 3: wyjdzie po kilku latach i wróci do swojego dawnego życia, a tego pobytu w więzieniu nawet nie odczuje

To również jest ciekawy punkt… Tak więc z relacji znanych mi osób, pobyt w więzieniu takiego białego kołnierzyka, który zszedł na drogę nieprawości, wygląda często tak: na początku żona rzewnie płacze zapewniając o swej wierności i miłości, że będzie czekać itd., kumple mówią „Stary, nic się nie martw, możesz na nas liczyć!”. Potem mija pół roku, rok… Żona już trochę znudzona i zirytowana obecnością męża w więzieniu, czuje potrzebę bliskości i seksu, a tu kręcą się koło niej całkiem fajni faceci – ba, niektórzy to koledzy jej męża… Kumple pojadą na widzenie raz, drugi, trzeci, no ale potem delikwenta np. przeniosą na drugi koniec Polski i nie chce im się więcej jechać. Z kolei ci, którzy mieli np. trzymać dla osadzonego „działkę” z przestępczego interesu, uznają, że może lepiej zainwestują te pieniądze w swoje własne biznesy, a potem oddadzą, a może nie oddadzą… W międzyczasie jeszcze śledczy mogą dokopać się do nowych świadków, skarbówka zarekwiruje to i owo, a osadzonemu zza krat jest ciężko się skutecznie bronić – nawet jeśli wynajmie dobrego adwokata. No i potem wychodzi potem taki po kilku latach z kryminału, a tu się okazuje, że w międzyczasie żona wniosła o rozwód i odeszła z częścią majątku, dzieciaki mają pretensje do ojca, że siedział w więzieniu zamiast bawić się na ich urodzinach, kumple się oddalili (albo ich zamknęli)… Generalnie więc nie jest kolorowo, a przynajmniej nie musi być.

 

Mit 4: przestępca gospodarczy wyjdzie z więzienia i dalej będzie sobie spokojnie robić interesy

 No i tutaj powiem tak: jeśli chodzi o tzw. uczciwy biznes, to mało kto chce robić interesy z byłym więźniem – po co psuć sobie opinię i ryzykować, że nasz ex-więzienny kontrahent znowu coś wywinie…? Oczywiście, można próbować prowadzić działania pod przykrywką słupów itd., ale w środowisku przedsiębiorców i takie wieści rozchodzą się całkiem szybko, co często obniża jeszcze poziom zaufania do takiego delikwenta. Jakby tego było mało, to nieraz na karku naszemu białemu kołnierzykowi siedzi skarbówka i komornik, dążąc np. do odzyskania pieniędzy, jakie wyłudził on w postaci nienależnych zwrotów VAT-u, dotacji i tym podobnych. To z pewnością nie ułatwia działania – a już zwłaszcza w konfiguracji, gdy delikwent jest jeszcze śledzony przez służby (co się zdarza). No i cóż wtedy pozostaje? Często tylko wyjazd za granicę lub działalność typowo przestępcza, obarczona wysokim ryzykiem.

 

Kilka słów na zakończenie

Oczywiście, jak już wspomniałem, negatywny scenariusz nie zawsze musi się ziścić i nasz aferzysta w białym kołnierzyku może sobie żyć wygodnie przez resztę swoich dni w tzw. Ameryce Kokosowej. Jeśli jednak ktoś myśli o podobnej karierze (czego nie rekomenduję), to powinien skalkulować ryzyko. A na sam koniec coś dla tych, którzy już wpadli w kłopoty: jedną z dziedzin, którymi się zajmujemy, jest wsparcie prawne w przypadku podejrzenia o popełnienie przestępstw gospodarczych, więc w razie czego możecie pisać: kontakt@bialekolnierzyki.com Jeśli da się pomóc, to pomożemy.

No a tak informacyjnie jeszcze dodam, że od 2020 roku włączyłem komentarze na blogu, więc jeśli ktoś ma ochotę się wypowiedzieć, to zapraszam! ⬇️

Zdjęcie ilustrujące wpis jest poglądowe! Osoby, rzeczy lub sytuacje przedstawione na zdjęciu NIE mają bezpośredniego związku z treścią niniejszego wpisu!